„Mamy trzy punkty czy nie”. Nicola Zalewski po meczu ze Szkocją

2024-09-07 14:40:51; Aktualizacja: 2 miesiące temu
„Mamy trzy punkty czy nie”. Nicola Zalewski po meczu ze Szkocją Fot. Marco Iacobucci Epp / Shutterstock.com
Karol Brandt
Karol Brandt Źródło: Łączy Nas Piłka

Nicola Zalewski w materiale Łączy Nas Piłka skomentował na gorąco rzut karny własnego autorstwa przeciwko Szkocji (3:2).

Polska rozpoczęła znakomicie zawody i schodziła na przerwę z wynikiem 2:0. Tak, jak dobrze weszła w rywalizację, tak zaczęła drugą połowę fatalnie. Już w 46. minucie Szkoci zdobyli bramkę kontaktową. Później do siatki trafił Scott McTominay.

Biało-czerwoni walczyli do końca i ich upór się opłacił. W doliczonym czasie gry w polu karnym sfaulowany został Nicola Zalewski.

Jako że na boisku nie było Roberta Lewandowskiego, do jedenastki podszedł sam poszkodowany. Angus Gunn wyczuł zamiary strzelca, ale finalnie piłka zatrzepotała w siatce.

***

Ależ występ reprezentanta Polski. „Kocur”, „Najlepszy piłkarz za kadencji Michała Probierza”

***

Niedługo potem sędzia zagwizdał po raz ostatni, a podopieczni Michała Probierza zgarnęli pierwsze trzy punkty w nowej edycji Ligi Narodów. Kiedy zmagania dobiegły końca, rzut karny na gorąco w szatni skomentował Zalewski. Wszystko zarejestrowały kamery Łączy Nas Piłka.

– Śliska była – zauważył wahadłowy Romy w rozmowie z członkiem sztabu szkoleniowego.

– Do Lewego mówię: „Nie no, spokojnie, dobrze Nicola strzela karne”. Patrzę, jak strzela i mówię: „Ja pie*dolę” – wyznał trener.

– Je*any wyczuł – stwierdził zawodnik.

– Nie wyczuł, ty źle uderzyłeś – powiedział współpracownik Michała Probierza.

– Jak źle?! Ale mamy trzy punkty, czy nie? – podsumował Zalewski.

– No to dobrze strzeliłem – dodał.

Naszym następnym rywalem 8 września będzie Chorwacja.