Młody Anglik to wielkie marzenie nie tylko władz „Czerwonych Diabłów”, ale i Ole Gunnara Solskjæra. Jego niesłabnąca forma, wiek oraz poprawne relacje z władzami Borussii Dortmund sprawiają jednak, że nikt nie zamierza iść im na ustępstwa w kwestii kwoty transferu.
Niemieckie media od dawna podawały, że ekipa z Signal Iduna Park zamierza uzyskać na sprzedaży 20-latka minimum 100 milionów euro, a jak informuje „The Telegraph”, aktualnie oczekuje ona bagatela 115 milionów funtów (ponad 128 milionów euro). W efekcie, aby pozyskać skrzydłowego, Manchester United musiałby pobić rekord całej Premier League. Tak się składa, że najwyższą operacją w Anglii do dzisiaj jest angaż… Paula Pogby za 105 milionów euro z Juventusu.
Według dziennikarzy z Anglii władze piątej ekipy tamtejszej ekstraklasy zastanawiają się, czy w obecnych realiach w ogóle stać je na przeprowadzenie tak kosztownej operacji. Na ten moment klub ma wyrażać poważne wątpliwości w tej sprawie i dopóki nie dojdzie do wznowienia sezonu, trudno oczekiwać jakichś konkretnych planów w kwestii wzmocnień drużyny z Old Trafford. Tym samym dopiero po tym czasie ma zapaść decyzja, czy „Czerwone Diabły” jeszcze tego lata rozbiją bank na transfer Sancho. Jednocześnie, gdzieś w oddali, wszystkiemu przyglądają się Chelsea oraz Liverpool, które również wykazują zainteresowanie angażem Anglika.
Utalentowany skrzydłowy w trwającej kampanii wystąpił w 40 spotkaniach, strzelił 20 goli i zanotował tyle samo asyst. Jego kontrakt wygasa w połowie 2022 roku.