Manchester United planuje kolejne ruchy. Na celowniku Dybala czy Sancho

Choć okno transferowe dobiegło już końca, „Czerwone Diabły” nie przestają myśleć o wzmocnieniach zespołu, które mogą nadejść już w styczniu. Na liście życzeń Manchesteru United znaleźli się m.in. Paulo Dybala czy Jadon Sancho.

Latem ekipa z Old Trafford postawiła nie na ilość, ale na jakość. I to jak na razie procentuje, bowiem cała trójka pozyskanych zawodników, tj. Aaron Wan-Bissaka, Harry Maguire i Daniel James, na ogół gra w podstawowym składzie, i prezentuje się znakomicie.

Idąc tym tropem, Ole Gunnar Solskjær w najbliższym czasie chce przeprowadzić jeszcze kilka wartościowych transferów. Na celowniku norweskiego menedżera mają znajdować się Christian Eriksen (który latem odrzucił już jedną propozycję z Old Trafford), Sergej Milinković-Savić (osiągnięto wstępne porozumienie z Lazio, lecz transfer nie doszedł do skutku z uwagi na pozostanie Paula Pogby), Jadon Sancho (zainteresowanie Anglikiem nie jest niczym nowym) oraz Paulo Dybala (nie tak dawno negocjowano jego transfer).

Z powyższej czwórki najłatwiejszy do wyjęcia ma być argentyński atakujący Juventusu, który w obliczu ogromnej konkurencji panującej na Allianz Stadium, w styczniu może sam nalegać na transfer. Wówczas Fabio Paratici oraz Maurizio Sarri nie powinni robić mu problemów, co z pewnością będzie chciała wykorzystać dyrekcja Manchesteru United.

Popularne

Previous

Jerzy Dudek: To najlepiej zarządzany klub w Polsce

Karol Świderski w Ekstraklasie?!

Zażądał od Legii Warszawa 600 tysięcy euro rocznie. To będzie jego nowy klub

Mario Balotelli nie chciał do Wieczystej Kraków. Rozmawia z 37-krotnym mistrzem kraju

Odmówił dołączenia do Legii Warszawa! To ma być jego nowy klub

„To jest recydywista. Powinien 10 razy wylecieć z treningu”. Prezes Lecha Poznań o jego byłym piłkarzu

Lech Poznań zażądał za niego dziesięć milionów euro. Proponowali siedem

Marek Papszun reaktywuje go dla Legii Warszawa? „Ma dar”

Next

„Czerwone Diabły” latem na transfery wydały w sumie 145 milionów funtów, lecz wygląda na to, że jeszcze nie mają dosyć i wkrótce powinny po raz kolejny uaktywnić się na rynku transferowym.