Manuel Gräfe idzie do sądu. Emerytowany arbiter pozywa... Niemiecki Związek Piłki Nożnej

2021-07-01 13:34:21; Aktualizacja: 3 lata temu
Manuel Gräfe idzie do sądu. Emerytowany arbiter pozywa... Niemiecki Związek Piłki Nożnej Fot. Cosmin Iftode / Shutterstock.com
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Zeit Magazin

Manuel Gräfe przyznał w wywiadzie udzielonym „Zeit Magazin”, że zamierza podjąć stosowne kroki prawne wobec Niemieckiego Związku Piłki Nożnej za zmuszenie go do przejścia na emeryturę w wieku 47 lat.

Były międzynarodowy arbiter został wyznaczony do poprowadzenia meczu Borussii Dortmund z Bayerem Leverkusen (3:1) w 34. kolejce minionego sezonu Bundesligi i wraz z odgwizdaniem końca rywalizacji zakończył nie tylko rozgrywki krajowe w wykonaniu obu ekip, ale i swoją karierę sędziowską.

Manuel Gräfe miał to uczynić już przed rokiem, ale czuł się na siłach do dalszego wykonywania zawodu arbitra piłkarskiego. Teraz ta sytuacja nie uległa zmianie, ale mimo to Niemiecki Związek Piłki Nożnej uznał, że 47-latek przekroczył już górną granicę uprawniającą do dalszego prowadzenia spotkań i nie zgodził się na zaoferowanie mu nowego kontraktu.

Sędzia urodzony w Berlinie jest zniesmaczony takim postępowaniem krajowej federacji i w obliczu stosowania podwójnych standardów walki z rasizmem czy dyskryminacją postanowił pozwać ją do sądu za dyskryminację jego osoby ze względu na wiek.

- To, co robi DFB, wygląda na dyskryminację ze względu na wiek. Jak powiedział Otto Rehhagel - „Nie ma młodych i starych zawodników, ale są dobrzy i źli”. Chciałbym kontynuować karierę sędziowską. Moje stopy, kolana i biodra są w porządku. Ale DFB nalega na trzymanie się standardowych wytycznych. Czuję, że mógłbym być arbitrem co najmniej do 50. roku życia - powiedział Gräfe na łamach „Zeit Magazin”.

- Dlatego pozwę DFB o dyskryminację ze względu na wiek. DFB zabrało mi to, co sprawiało mi największą radość. Oczywiście poniosę też straty ekonomiczne, ale będę się starał przynajmniej o otrzymanie odszkodowania - dodał Niemiec.

- DFB twierdzi, że występuje przeciwko rasizmowi i dyskryminacji. Zasada wieku temu przeczy - zauważa ekspert stacji ZDF i podkreśla, że bez względu na końcowy rezultat sądowej batalii nie wróci już do sędziowania, ale stworzy precedens dla swoich kolegów, którzy kiedyś znajdą się w podobnej sytuacji.

- Nie będę już sędzią, nawet jeśli moje powództwo zakończy się powodzeniem - stwierdził Gräfe, który ma w swoim dorobki blisko 300 poprowadzonych meczów w Bundeslidze.

Więcej na ten temat: Niemcy Sędziowie Manuel Gräfe