Marc Cucurella wziął sprawy w swoje ręce. „Transfer request” na biurku prezesa

Pep Guardiola w poprzednim sezonie miał spore problemy z obsadą na pozycji lewego obrońcy. Benjamin Mendy wpadł w poważne tarapaty natury prawnej i wobec tego odpowiedzialność spadła na Ołeksandra Zinczenkę oraz Nathana Aké.

Tego lata Ukrainiec zmienił klub, a to samo wciąż może czekać Holendra. Idąc tym tropem, celem jest wzmocnienie wspomnianej pozycji.

Listę życzeń Manchesteru City otwiera Marc Cucurella i klub rozpoczął nawet rozmowy w sprawie jego pozyskania. Negocjacje nie układały się jednak najlepiej.

TheAthletic.com zdążył poinformować, że ekipy są bliskie zerwania konwersacji, co mogłoby przekreślić szanse Hiszpana na transfer podczas trwającego okna.

Zważywszy na ten fakt, gracz postanowił zareagować. Jak podaje Fabrizio Romano, 24-latek złożył „transfer request”, czyli wniosek z prośbą o zgodę na transfer.

To oczywiście nie oznacza, że prośba zostanie rozpatrzona pozytywnie, ale na pewno skłoni „Mewy” do przemyśleń. W międzyczasie mistrz Anglii spróbuje znaleźć z nimi porozumienie w kwestii kwoty transakcji.

Cucurella to jednokrotny reprezentant „La Furia Roja”, który w poprzednim sezonie rozegrał 39 meczów, zdobył bramkę i dwukrotnie asystował.

***

„Prezesie, nie rób ze mnie niewolnika!”, czyli „transfer request” i zawodnicze bunty