Marcin Bułka ma o to pretensje do Jana Urbana

2025-10-29 21:44:09; Aktualizacja: 1 godzina temu
Marcin Bułka ma o to pretensje do Jana Urbana Fot. Mateusz Porzucek | PressFocus
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: Kanał Sportowy

Marcin Bułka zdecydował się latem na transfer do Arabii Saudyjskiej. Miało to z pewnością wpływ na to, że we wrześniu nie powołał go Jan Urban. 26-latek ma żal do selekcjonera, że ten się z nim nawet wcześniej nie skontaktował.

Marcin Bułka zaskoczył letnim transferem do NEOM SC, rywalizującego w Arabii Saudyjskiej. Nadal młody bramkarz odrzucił więc perspektywę dużej europejskiej kariery dla świetnego kontraktu. Tam zarobi dziesięć milionów euro netto w skali roku. Jak łatwo się domyśleć, takich pieniędzy nie dostałby w żadnym innym miejscu.

Jan Urban już w sierpniu dał do zrozumienia, że nie jest fanem takich ruchów.

- W pewien sposób tracimy go z pola widzenia, tego bliższego kontaktu. Nawet ściągnięcie tych spotkań z tych lig arabskich, to nie to samo. Chodzi o to, jakie wymagania przed bramkarzem stawia taka liga. Jakie wymagania stawia przed napastnikiem taka liga. Nie wiem dokładnie, jaka taka liga jest, jakie wyzwanie postawi przed Piątkiem. Nie pomógł sobie. [...] Na pewno to nie pomaga też Bułce, że wybrał taki kierunek - wyjaśnił selekcjoner.

Na potwierdzenie tych słów nie trzeba było długo czekać. Bułka nie otrzymał powołania na wrześniowe zgrupowanie, choć wcześniej regularnie mógł odnaleźć swoje nazwisko na liście. 

26-latek w Kanale Sportowym poruszył temat reprezentacji. 

- Nie czuję się gorszym bramkarzem od czwórki powołanych. Brak powołania? Nie zabolał mnie sam brak powołania, ale brak kontaktu. Nigdy mi nikt nie powiedział, dlaczego wypadłem z grona kadrowiczów - powiedział Bułka.

- Miałem kontakt z, ale późno, po operacji. Trener do mnie zadzwonił. Zabolało najbardziej to, że zostałem potraktowany na zasadzie: „ a niech się domyśla”. Wolałbym, by ktoś mi to powiedział. My w Polsce chyba nie lubimy tego mówić zawsze otwarcie, tylko potrafimy to robić w inny sposób. Zadzwonił do mnie dwa dni po operacji i chyba coś tam powiedział, że może zrobił błąd. Mieliśmy krótką rozmowę. Szkoda, że zadzwonił do mnie po kontuzji, bo spodziewałem się tego telefonu wcześniej - dodał.

Urodzony w Płocku golkiper wypadł z obiegu. We wrześniu zerwał więzadła i najpewniej nie zagra już do końca kampanii.