Paris Saint-Germain może już ze spokojem spoglądać za plecy. Na ten moment mistrzowie kraju mają już jedenaście punktów przewagi nad OGC Nice.
Drużyna z Lazurowego Wybrzeża świetnie rozpoczęła sezon. Jej siła polegała głównie na niezwykle szczelnej defensywie, którą tworzył między innymi Marcin Bułka. Czar jednak prysł.
W 2024 roku podopieczni Francesco Fariolego wygrali w Ligue 1 zaledwie jedno spotkanie. Na resztę bilansu składają się trzy porażki i remis.
Nicejczycy nie poradzili sobie w 22. kolejce ligowej z Olympique'em Lyon, który po fatalnym okresie wstaje z kolan. Gola na wagę trzech punktów zdobył Orel Mangala.
Marcin Bułka po spotkaniu nie krył swojego rozczarowaniu rezultatem. Winą obarczył jednak sędziego głównego Clémenta Тurpina, zarzucając mu popełnienie rażących błędów.
- To sędziowski skandal. Nie tylko w tym meczu, ale też w poprzednim. Sędzia miał wpływ na ten mecz. Brak karnego na Guessandzie, pominięte zagranie ręką i kolejny wyraźny karny na Lotombie. Widzieliśmy to, to skandal, trzeba coś z tym zrobić - rzucił reprezentant Polski.
W dalszej części Bułka został zapytany o przyszłość Kyliana Mbappé, z którym miał okazję dzielić szatnię w Paris Saint-Germain.
- Dlaczego ma to mieć na nas wpływ? Gramy w Nicei, więc to nas nie dotyczy. To nie nasz problem. Trzeba w końcu zaprzestać zadawania tego typu pytań, bo to nie ma sensu - powiedział bramkarz.
Marcin Bułka zanotował w bieżącej kampanii 25 występów. Na ich przestrzeni 14-krotnie schodził z boiska niepokonany.
🥶 Marcin Bulka : "Pour moi, c'est un scandale au niveau de l'arbitrage."#OLOGCN pic.twitter.com/MrB142XoWD
— Prime Video Sport France (@PVSportFR) February 16, 2024