Marcin Bułka o dzieleniu szatni z Kasperem Schmeichelem. „Nie było zdrowej rywalizacji”
2023-09-07 09:20:28; Aktualizacja: 1 rok temuMarcin Bułka podzielił się w rozmowie z Tomaszem Smokowskim w Kanale Sportowym swoimi przemyśleniami na temat ubiegłosezonowej rywalizacji z Kasperem Schmeichelem o miejsce w bramce OGC Nice.
Blisko 24-letni zawodnik może pochwalić się pobytem w Chelsea oraz Paris Saint-Germain. W żadnych z tych zespołów nie odgrywał jednak wiodącej roli.
Z tego powodu przeszedł minionego lata definitywnie do OGC Nice w nadziei na zostanie tam nowym numerem jeden po odejściu Waltera Beníteza do PSV Eindhoven, którego był wcześniej zmiennikiem, gdy przebywał w zespole w ramach wypożyczenia.
Działacze „Le Gym” mieli jednak inny pomysł na obsadzenie pozycji bramkarza w ubiegłych rozgrywkach i sprowadzili Kaspera Schmeichela z Leicester City.Popularne
Ten wybór nie okazał się trafiony, ponieważ Duńczyk nie prezentował wystarczającej dobrej postawy sportowej. Na dodatek wprowadzał w drużynie toksyczną atmosferę. Dlatego przed startem obecnego sezonu został odstawiony na boczny tor, co doprowadziło do obsadzenia Marcina Bułki w oczekiwanej przez niego pozycji numer jeden oraz rozstania z doświadczonym golkiperem w Transfer Deadline Day. Umożliwiło mu to znalezienie szybkiego angażu w Anderlechcie.
Awans naszego bramkarza przyniósł ekspresowy efekt w postaci znalezienia się w gronie graczy powołanych do reprezentacji Polski na wrześniowe mecze. Co prawda nie był on pierwszym, czy drugim wyborem selekcjonera Fernando Santosa, ale skorzystał na problemach zdrowotnych Łukasza Skorupskiego i Kamila Grabary.
Z tego też powodu Marcin Bułka zagościł w Kanale Sportowym u Tomasza Smokowskiego, któremu opowiedział o burzliwej rywalizacji z reprezentantem Danii w minionych rozgrywkach.
Marcin Bułka o rywalizacji z Kasperem Schmeichelem 🔍
— Kanał Sportowy (@Sportowy_Kanal) September 6, 2023
🗣️ "Nie było kłótni, ale niewiele rozmawialiśmy. Musiałem sam dochodzić do tego, o co chodzi. Trener mówił, że gdybyśmy byli w Borussii to wystawiałby mnie w pierwszym składzie, ale nie może" pic.twitter.com/A76GOPpKMU
- Był spór między nami. Nikt nie chciał być numerem dwa. Na początku nic nie było klarowne, bo przyszedł nowy trener i w pierwszej kolejce postawił na mnie. Ale czułem z zewnątrz, że jest jakaś sytuacja polityczna. W końcu nie po to też wzięli takie nazwisko, żebym miał z nim walczyć - stwierdził blisko 24-letni zawodnik.
- Na treningach dużo nie rozmawialiśmy. Nie było pomiędzy nami jakichś kłótni, ale nie było też zdrowej rywalizacji. Raczej były spory pozaboiskowe. Ale nie między nami, a moje z klubem i jego z klubem. Wiele spraw było zamiatane pod dywan - kontynuował, co potwierdza niejako medialne doniesienia o jego chęci opuszczenia zespołu w ubiegłych tygodniach w przypadku zatrzymania Schmeichela.
- Trener mówił, że gdybyśmy byli w Borussii Dortmund to wystawiałby mnie w pierwszym składzie, ale nie może. Musiałem sam dochodzić do tego, o co chodzi - dodał.
Na szczęście Bułka ma najgorsze chwile za sobą. Na dodatek nie dostał tego lata wartościowego konkurenta, ponieważ przejścia do OGC Nice odmówił sam Hugo Lloris, widząc, że miałby trudności o wygranie sportowej rywalizacji z młodszym bramkarzem.
Klub z Lazurowego Wybrzeża nie zamierza jednak pozostawić Polaka bez cenionego zmiennika, co pokazuje finalizowanie transferu doświadczonego Salvatore Sirigu.