Marcin Bułka o rywalizacji z Łukaszem Skorupskim. „Mam plus, że nie przegrałem meczu”

2024-10-15 23:22:31; Aktualizacja: 9 godzin temu
Marcin Bułka o rywalizacji z Łukaszem Skorupskim. „Mam plus, że nie przegrałem meczu” Fot. Pawel Bejnarowicz / PressFocus
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: TVP Sport

Marcin Bułka wypowiedział się na temat przebiegu zremisowanego spotkania reprezentacji Polski z Chorwacją (3:3) oraz toczącej się rywalizacji pomiędzy nim a Łukaszem Skorupskim o stałe miejsce w bramce kadry narodowej.

Zespół „Biało-Czerwonych” zapewnił nam ogrom emocji we wtorkowy wieczór na Stadionie Narodowym za sprawą zanotowanego remisu z Chorwacją.

Dzięki temu zachowaliśmy trzecie miejsce w tabeli, które oznacza grę w barażach o pozostanie w gronie najlepszych ekip w Lidze Narodów.

Spora w tym zasługa Marcina Bułki. Co prawda wpuścił on trzy gole, ale w drugiej części meczu popisał się kilkoma świetnymi interwencjami. Dzięki temu utrzymał nas w grze i w istotnym stopniu przyczynił do zdobycia cennego punktu.

Z tego też powodu nie ukrywał zadowolenia, że udało mu się z drużyną podnieść po otrzymaniu trzech ciosów i jednocześnie żałował, że nie zdołaliśmy wykorzystać gry w przewadze w końcowym fragmencie spotkania.

- Ciężko o tym mówić na gorąco po meczu, ale każdy bramkarz może zachować się lepiej, by zminimalizować straty. Popełniliśmy błędy indywidualne i przy pierwszej straconej bramce zabrakło doskoku. Wydaje mi się, że błędów przy tych golach nie popełniłem, ale jestem ambitny i mogłem zrobić więcej - ocenił swoją postawę przy puszczonych bramkach w pierwszej odsłonie.

- Druga połowa wyglądała już inaczej. Losy w tym meczu też szybko się odwracały. Po czerwonej kartce mogliśmy jeszcze bardziej zaryzykować. Widziałem, że Luka Modrić podchodził w ciemno do zawodników w środku pola, więc mogliśmy lepiej wykorzystać tę przewagę. Mimo wszystko szacunek dla drużyny, że odbiliśmy się po trzech straconych golach i wróciliśmy do gry - dodał.

Jednocześnie golkiper OGC Nice toczy przy okazji Ligi Narodów walkę z Łukaszem Skorupskim o pozycję numerem jeden na nadchodzące pojedynki eliminacyjne Mistrzostw Świata i jak zauważył po dotychczas rozegranych spotkaniach ma nad kolegą z Bologny przewagę w jednym z elementów.

- Można powiedzieć, że obaj straciliśmy teraz po trzy bramki, ale ja mam plus, że nie przegrałem meczu. Gramy o punkty, bo to nie są mecze towarzyskie i na razie po trzecim występie jeszcze nie przegrałem z Polską - zapewnił.

Do rozegrania mamy jeszcze dwa spotkania przeciwko Portugalii (wyjazd) i u siebie ze Szkocją (dom) w listopadzie.