Doświadczony obrońca dołączył do „Die Königsblauen” po nieudanej drugiej części pobytu w VfB Stuttgart w lipcu 2021 roku.
Już w swoim debiutanckim sezonie odegrał jedną z kluczowych ról w wywalczeniu z zespołem awansu do Bundesligi. W samej elicie nie miał jednak zbyt wielu okazji do wykazania się prezentowanymi umiejętnościami, ponieważ stosunkowo szybko wylądował na ławce rezerwowych, a potem nie łapał się na nią przez problemy zdrowotne.
W obliczu wygasającego w czerwcu kontraktu nie wróżyło to najlepiej i jednoznacznie wskazywało na to, że trwające rozgrywki będą ostatnimi w barwach Schalke 04 dla Marcina Kamińskiego.
Niespodziewanie znalazł się jednak w wyjściowym składzie na arcyważny mecz z Herthą, co wynikało z kontuzji podstawowych defensorów i wykorzystał tę szansę do przypomnienia wszystkim, że wciąż jest w stanie grać na wysokim poziomie.
Dzięki temu przedstawiciele ekipy z Gelsenkirchen rozważają opcję przedłużenia wygasającej współpracy z 31-letnim zawodnikiem, który w rozmowie z „Westdeutsche Allgemeine Zeitung” zdradził, że w obecnym klubie czuje się bardzo dobrze i z wielką chęcią, by w nim został.
- Ja i moja rodzina czujemy się bardzo dobrze. Wszyscy chcielibyśmy tu zostać. Oczywiście moja rodzina pyta, czy możemy zostać, czy też musimy się znowu przeprowadzić. Byłoby wspaniale mieć pewność, ale byłem kontuzjowany przez długi czas, więc mogę zrozumieć, że klub podejmuje decyzję później - powiedział obrońca, który wcześniej na kanale Meczyki.pl wyraził otwartość na ewentualny powrót do Lecha Poznań.
- Poznań jest dla mnie ważnym miejscem i nim pozostanie. Nie zamykam się na to, ale nie wiem, co się wydarzy - mówił.
Kamiński rozegrał cztery mecze w tym sezonie, które zakończył zanotowaniem dwóch trafień i asysty.
Jego łączny bilans w Schalke 04 zamyka się na czterech bramkach i trzech asystach w 37 występach.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
