Marek Papszun: Na Mikołaja dostałem od drużyny sweter Legii Warszawa

2021-12-20 21:49:53; Aktualizacja: 2 lata temu
Marek Papszun: Na Mikołaja dostałem od drużyny sweter Legii Warszawa Fot. FotoPyK
Paweł Hanejko
Paweł Hanejko Źródło: TVP Sport

Trener Rakowa Częstochowa Marek Papszun udzielił wywiadu TVP Sport, gdzie odniósł się między innymi do ewentualnego objęcia Legii Warszawa.

Raków Częstochowa już drugi sezon z rzędu jest w czołówce Ekstraklasy i na koniec 2021 roku ma prawo zaliczać się do głównych kandydatów, by w tym sezonie sięgnąć po mistrzostwo Polski.

W ostatnich tygodniach ekipa spod Jasnej Góry gra w kratkę, a eksperci twierdzą, że powodem jest fakt, iż trener triumfatora Pucharu Polski jest łączony z przenosinami do Legii Warszawa. Teraz sam zainteresowany postanowił odnieść się do sprawy w rozmowie z TVP Sport.

- Ten temat został mocno wyolbrzymiony przez media. Ludzie niekoniecznie zdają sobie sprawę, jak takie rzeczy są przyjmowane przez szatnię. Oczywiście, od razu zareagowałem i przekazałem piłkarzom, jak wygląda sytuacja. Powiedziałem im, że nic się nie zmienia, walczymy o swoje cele i na tym się skupiamy. Dalej była już głównie „szydera” i żarty. Na Mikołajki dostałem od zespołu... sweter Legii. Bardziej żyły tym media i piłkarska Polska. My koncentrowaliśmy się zupełnie na czym innym - przyznał.

47-latek został także zapytany o to, jak zareagował na to, iż do roli trenera mistrzów Polski wrócił Aleksandar Vuković.

- Nie przeżywałem tego, bo Legia nie jest klubem, w którym dzisiaj pracuję. Oczywiście, cała sytuacja stała się już męcząca. W wypowiedziach moich czy władz obu klubów doszukiwano się, nie wiadomo czego, a żadne decyzje nie zapadły. Skala tego była olbrzymia, dzwonili do mnie znajomi, którzy żartowali, że zaraz chyba wyskoczę z ich lodówki. Zdaję sobie jednak sprawę, że to część gry, w którą wszedłem. Wiem, z czym wiąże się praca na tym poziomie. Gdybym zadowolił się pracą w klubie z „okręgówki”, nie musiałbym przejmować się kolejnymi telefonami od dziennikarzy. Nie mam nikomu za złe, że dzwoni i zadaje pytania o Legię i całą sytuację - dodaje.

Papszun odpowiedział też na pytanie o przyszłość.

- Nic się nie zmieniło, decyzji należy spodziewać się na koniec grudnia. Chcę usiąść i poważnie się nad wszystkim zastanowić, porozmawiać o tym z rodziną. Kontrakt obowiązuje do końca sezonu, teraz planujemy okres przygotowawczy, który będzie dość krótki - stwierdził.

Czy obecny trener Rakowa Częstochowa może już zimą trafić na Łazienkowską?

- Nie sądzę, by tak się stało. Oczywiście, w piłce zawsze jest jakaś możliwość, to kwestia dogadania się zainteresowanych stron, w tym kontekście władz obu klubów. To dzieje się jednak rzadko i dla mnie jest mało realne. Być może szefowie klubów kontaktowali się w takiej sprawie, a ja o tym nie wiem? Taką opcję też trzeba brać pod uwagę.

Szkoleniowiec został też zapytany o to, czy nie objawia się pracy w stolicy.

- Jestem zbyt doświadczony, by obawiać się pracy w jakimkolwiek klubie. Uważam się za osobę kompetentną, o czym zresztą świadczy to, co udało się osiągnąć w Rakowie. W piłce przeżyłem już sporo, dlatego nie czuję strachu - powiedział.

CAŁY WYWIAD PRZECZYTACIE TUTAJ.