Marek Papszun nie wytrzymał, to był bardzo mocny apel. „Nie macie wiedzy na temat tego, co się tutaj dzieje”

2024-11-28 14:33:19; Aktualizacja: 2 godziny temu
Marek Papszun nie wytrzymał, to był bardzo mocny apel. „Nie macie wiedzy na temat tego, co się tutaj dzieje” Fot. Grzegorz Misiak / PressFocus
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: Kamil Głębocki [X]

Pod adresem Rakowa Częstochowa pada ostatnio spora krytyka, która skupia się głównie na słabym stylu gry. Na konferencji prasowej poprzedzającej starcie z Widzewem Łódź w mocnych słowach odniósł się do tego Marek Papszun. „Cieszcie się tym, że macie klub, który jest tak wysoko” - powiedział 50-latek, cytowany przez Kamila Głębockiego.

Raków na przestrzeni pięciu ostatnich spotkań tylko dwukrotnie zdołał sięgnąć po komplet punktów. W trzech pozostałych przypadkach musiał podzielić się zdobyczą. Mimo to częstochowska ekipa nadal zajmuje wysokie, trzecie miejsce.

Na zespół z Limanowskiego pada jednak spora krytyka, a to głównie za prezentowany styl gry. Szczególnie głośno zrobiło się po konfrontacji „Medalików” z Jagiellonią Białystok.

- Cieszę się, że mamy przedstawiciela Rakowa. Raków jest mistrzem w zabijaniu i psuciu meczów. Efekty tego obserwowaliśmy podczas spotkania Rakowa w Białymstoku. I tego, co działo się przy rzucie karnym dla Jagiellonii, taki teatrzyk odegrany. Gustav Berggren podchodzi, rozkopuje wapno na punkcie jedenastego metra. Ktoś z ławki Rakowa specjalnie wybiega, żeby tylko dostać żółtą kartkę i pokrzyczeć sobie na sędziego. Ktoś kogoś wyzywa, ktoś kogoś szczypie, a zawodnik, który dostał dwie żółte kartki, zrobił 50, jak nie z 80 metrów, żeby ten karny w ogóle się nie odbył. Może liczył, że sędzia nie wytrzyma i to spotkanie skończy - skomentował gracz Widzewa Łódź, Bartłomiej Pawłowski.

Słowa kapitana przedstawiciela Ekstraklasy zyskały duże poparcie. 

Raków Częstochowa w najbliższym meczu zmierzy się właśnie z Widzewem. Na poprzedzającej sobotnie starcie konferencji prasowej mocne stanowisko przedstawił Marek Papszun.

- W meczu z Koroną zagraliśmy poniżej swojego poziomu i to znacznie. Mamy ciężki moment. Ja nigdy bym nie chciał, żeby Raków schodził poniżej jakiegokolwiek poziomu. Niestety mam wrażenie, że Wy, ludzie z Częstochowy trochę nie doceniacie tego gdzie my teraz jesteśmy. Nie macie wiedzy na temat tego, co się tutaj w środku dzieje. Pamiętajcie: nic nie jest dane na zawsze. Zarzucacie nam to, że Raków jest słaby i ciężko się go ogląda? Raków jest słaby, a mimo to nie przegrał od sierpnia. Raków jest słaby, a przegrał z szesnastu meczów dwa. Mamy kryzys, a i tak nie przegrywamy. Doceniajcie pracę tych wszystkich ludzi, którzy tu pracują. Cieszcie się z tego, że Raków jest na trzecim miejscu. Cieszcie się tym, że macie klub, który jest tak wysoko - powiedział 50-latek, cytowany przez Kamila Głębockiego.

Marek Papszun od momentu powrotu pod Jasną Górę zaliczył dziewięć zwycięstw, pięć remisów i trzy porażki.