Marek Papszun ocenił letnie okno transferowe w wykonaniu Rakowa Częstochowa. „Zespół sporo zyskał na jakości i może rywalizować na trzech frontach”
2023-07-31 08:16:24; Aktualizacja: 1 rok temuMarek Papszun, który w ostatnim sezonie zakończył przygodę trenerską z Rakowem Częstochowa, w studio Canal+ Sport mocno pochwalił klub za dokonania w trakcie letniego okresu transferowego.
Raków w maju świętował zdobycie pierwszego w historii tytułu mistrza Polski. Architektem tego sukcesu był między innymi Papszun, opiekujący się drużyną łącznie przez siedem lat. Początek drogi na szczyt zaczął się jeszcze w 2. lidze.
Ewolucja zespołu cały czas posuwała się do przodu, aż w końcu przyszło ekipie skorzystać z szansy powalczenia o ogromne marzenie – awans do rozgrywek o Puchar Europy.
W tym celu zarząd z Michałem Świerczewskim na cele wykonali solidną robotę, zapewniając sporo wzmocnień kadrowych. Przybyło aż dwunastu nowych zawodników, w tym między innymi John Yeboah za rekordowe w Ekstraklasie dwa miliony euro (włączając bonusy), Sonny Kittel, Łukasz Zwoliński czy Stratos Svarnas.Popularne
Papszun nie ma wątpliwości, że częstochowianie poczynili ogromny skok w podniesieniu poziomu.
– Te wzmocnienia z pewnością podniosły jakość zespołu. Co za tym idzie, jest szansa rywalizować na trzech frontach. Takie są założenia. Zespół już jest blisko zapewnienia sobie miejsca w grupie w europejskich pucharach – ocenił były menedżer Rakowa, obecnie ekspert Canal+ Sport.
– Czy wszyscy piłkarze przechodzący do drużyny byli opiniowani za mojej kadencji? Oczywiście, że nie. [Sonny] Kittel to ostatnio wyszukany zawodnik. Ci wcześniejsi już się gdzieś przewijali. Ze względów finansowych nie było wówczas możliwości ściągnąć [Johna] Yeboaha. Zadziało się to później, ale już mnie w klubie nie było – dodał.
Laurkę od 49-latka otrzymał też Dawid Szwarga, jego były asystent, który przejął schedę w roli pierwszego trenera.
– Nie traktuję go jak ucznia. Dużo zyskał, ale też mi pomógł, co przełożyło się na wyniki zespołu. Jego pozycja urosła. Wypracował sobie to, co teraz ma. Gdyby było inaczej, ciągu dalszego w tej formule w Rakowie by nie było. Początek Dawida jest bardzo dobry. Trzymam za niego kciuki, bo to wartościowy człowiek, z mocnym kręgosłupem moralnym – nadmienił.
Przed Szwargą bardzo ważny test, który może zagwarantować „Medalikom” udział w europejskich pucharach. Jeśli w środę (2 sierpnia) uda się obronić zaliczkę z pierwszego spotkania (3:2) w rewanżu z Karabachem, drużyna zamelduje się co najmniej w fazie grupowej Ligi Konferencji Europy.