Marek Papszun widział w nim nowego Iviego Lopeza, póki co rozczarowuje. „Ma problemy. Nie prezentuje wymaganego poziomu”

2024-08-10 06:51:28; Aktualizacja: 3 miesiące temu
Marek Papszun widział w nim nowego Iviego Lopeza, póki co rozczarowuje. „Ma problemy. Nie prezentuje wymaganego poziomu” Fot. Dziurek / Shutterstock.com
Dawid Basiak
Dawid Basiak Źródło: Kamil Głębocki [X]

Raków Częstochowa wzmocnił tego lata pozycję skrzydłowego, ściągając do siebie nieźle zapowiadającego się Lazaosa Lamprou. Jednak na ten moment Grek nie może liczyć na regularną grę. Co jest tego powodem? Jak informuje Kamil Głębocki, ma on problemy z utrzymaniem wymaganego poziomu.

Lazaos Lamprou letnią przeprowadzkę do Rakowa Częstochowa zanotował w ramach wolnego transferu po tym, jak wcześniej rozwiązał on kontrakt, łączący go z holenderskim Excelsiorem Rotterdam. Wraz z przybyciem greckiego skrzydłowego wiązano z nim spore nadzieje, o czym mówił nawet trener Marek Papszun.

Szkoleniowiec klubu spod Jasnej Góry podczas konferencji prasowej przed meczem drugiej kolejki z Cracovią otwarcie przyznał, że ma on nadzieję, iż jego nowy nabytek z czasem będzie mógł wejść na poziom, który w swoim najlepszym momencie prezentował kontuzjowany obecnie Ivi Lopez.

- Chciałbym, żeby to był drugi Ivi, szczególnie na wzór tego z sezonu, gdy zdobył króla strzelców. Jest to możliwe w jego przypadku, bo to zawodnik bardzo utalentowany i doświadczony. Będzie chciał to z pewnością udowodnić - powiedział.

Papszun zapewniał wówczas, że jest zadowolony z ciężkiej pracy, którą na treningach wykonuje Lamprou, dlatego też mogliśmy się spodziewać, że niebawem zacznie on otrzymywać od niego więcej szans do występów. Nic bardziej mylnego. Po czterech pierwszych kolejkach na jego koncie widnieje zaledwie 45 minut zanotowanych w spotkaniu z Cracovią.

Co jest zatem powodem braku gry dobrze zapowiadającego się skrzydłowego, który swego czasu występował w takich klubach jak PAOK czy też FC Twente? Jak wynika z informacji Kamila Głębockiego, początkowo na treningach wyglądał on naprawdę nieźle, lecz z czasem stracił na jakości i obecnie prezentowany przez niego poziom nie pozwala mu na zadomowienie się w wyjściowym składzie swojego nowego zespołu.

Wspomniany dziennikarz w tym samym wpisie poruszył także temat powrotu Lopeza, który zbliża się wielkimi krokami.

„Widziałem dużo zapytań o Lamprou. Fenomenalnie wyglądał na swoich pierwszych treningach, ale z czasem coraz gorzej się prezentuje. Ma problemy z wytrzymywaniem fizycznie wymagań. Na tę chwilę nie prezentuje wymaganego poziomu. Co do Iviego Lopeza: jest już bardzo blisko, coraz częściej trenuje z drużyną. Do pełni dyspozycji ma być doprowadzony na mecz z Legią (po przerwie reprezentacyjnej)” - mogliśmy przeczytać.