Marek Papszun zadowolony po meczu... Legii Warszawa?!

2025-03-14 09:45:02; Aktualizacja: 7 godzin temu
Marek Papszun zadowolony po meczu... Legii Warszawa?! Fot. Jakub Ziemianin | Raków Częstochowa
Paweł Hanejko
Paweł Hanejko Źródło: Transfery.info

Legia Warszawa mierzyła się z Molde o awans do ćwierćfinału Ligi Konferencji i wygrała to starcie. W takim razie melduje się w następnej rundzie, gdzie przyjdzie grać z Chelsea. Wcześniej jednak Raków Częstochowa, a Marek Papszun może być zadowolony, mając na uwadze to, co stało się przy Łazienkowskiej.

Legia Warszawa mierzyła się w czwartkowy wieczór z Molde w ramach 1/8 finału Ligi Konferencji. Piłkarze prowadzeni przez Gonçalo Feio mieli świadomość, że jeśli chcą odrobić straty do rywala i doprowadzić co najmniej do dogrywki, to muszą jak najszybciej strzelić gola.

Ten cel udało się zrealizować przed przerwą, kiedy to po indywidualnej akcji Pawła Wszołka do siatki trafił Ryōya Morishita.

W drugiej części meczu nikt nie zdobył bramki, dlatego też niezbędna była dogrywka. W niej decydujący okazał się strzał Marca Guala. Hiszpan spróbował swoich sił i dał popełnić błąd bramkarzowi.

Legia pokonuje zatem Molde 2-0 i melduje się w ćwierćfinale Ligi Konferencji. Tam przyjdzie mierzyć się z Chelsea. Pierwsze starcie tych ekip już 10 kwietnia.

Zanim jednak do tego dojdzie, to hit Ekstraklasy przeciwko Rakowowi Częstochowa.

Mecz już w niedzielę i wydaje się, że bardzo zadowolony z przebiegu czwartkowej rywalizacji może być Marek Papszun. Rywal wprawdzie wygrał, ale ma 120 minut w nogach, dlatego też pojawi się pod Jasną Górą mocno zmęczony.

Kto będzie lepszy w tym starciu? Dowiemy się w 16 marca o 17:30.