Mariusz Piekarski o transferze Sebastiana Szymańskiego: Nie ma chyba różnicy, czy odejdzie teraz, czy za miesiąc
2022-04-08 22:54:08; Aktualizacja: 2 lata temuAgent Mariusz Piekarski odniósł się w rozmowie z Romanem Kołtoniem na kanale Prawda Futbolu do pozostania Sebastiana Szymańskiego w Dynamie Moskwa do zakończenia obecnego sezonu.
Zbrojna napaść Rosji na Ukrainę doprowadziła między innymi do otworzenia dodatkowego okienka transferowego przez FIFA dla obcokrajowców chcących opuścić oba wymienione kraje na rzecz tymczasowego zasilenia szeregów innych klubów lub zawieszenia obowiązujących kontraktów do końca czerwca.
Z obu tych furtek nie zdecydował się skorzystać między innymi Sebastian Szymański, bo miał na to czas do 7 kwietnia. Z tego też powodu na reprezentanta Polski spadła ogromna fala krytyki ze strony kibiców, dziennikarzy czy ekspertów.
Agent Mariusz Piekarski zdążył w międzyczasie zapewnić opinię publiczną, że ofensywny pomocnik nie nosi się z zamiarem kontynuowania dłuższego pobytu w Dynamie Moskwa i opuści go już nadchodzącego lata, bo teraz byłoby to zwyczajnie mniej korzystne dla jego dalszej kariery.Popularne
Te tłumaczenia nie okazały się dla wszystkich wystarczające i z pewnością tego faktu nie zmienią kolejna wypowiedź udzielona przez przedstawiciela blisko 23-letniego zawodnika, który nie widzi różnicy w terminie opuszczenia szeregów rosyjskiego klubu przez ofensywnego pomocnika.
- Ja nie rozumiem tego szczucia. Sytuacja Maćka Rybusa jest jasna. Ma rodzinę w Rosji, żona jest Rosjanką i dzieci urodziły się w Rosji. Dla niego najważniejsze było zostać z nimi. To wydaje się być zrozumiałe dla każdego mądrego człowieka. Jeżeli chodzi o Sebastiana, to całe to szczucie jest przesadą. Uważam, że poszło to w złą stronę. Moim zdaniem, każda wrzutka na ten temat była pod te lajki i serduszka - przyznał Piekarski w rozmowie z Romanem Kołtoniem w kanale Prawda Futbolu.
- Te wszystkie wrzutki różnych ludzi, czasami też dziennikarzy czy „mejwenów”, były populistyczne. Jeżeli tak uważają, to okey, ale niech zostawią to dla siebie. Nie szczujcie na chłopaka. Skierowano na młodego zawodnika całe to ciśnienie, jakby ta wojna dotyczyła też bezpośrednio jego - dodał agent Szymańskiego.
- Oczywiście mówi się, że mógł odejść, ale Anglia, Włochy i Niemcy się zamknęły na transfery. Została tylko Francja. I teraz pytanie, co spowodowałoby to, że zostałby w klubie miesiąc dłużej? Nie zmienił zespołu i był dalej w formie, co pokazał w spotkaniu ze Szwecją. To jest pochodna tego, że nie zrobiliśmy żadnego ruchu - powiedział 47-latek
- Został miesiąc ligi. Prezesi innych klubów wiedzą, że Sebastian odchodzi latem. Wszystko jest uzgodnione i rozmawiamy teraz o cenie. Jest sporo drużyn mocno nim zainteresowanych. Dlatego naprawdę trzeba zrozumieć całą tę sytuację, że jest jeszcze miesiąc rozgrywek i opuścimy Dynamo. Nie ma chyba różnicy, czy odejdzie teraz, czy za miesiąc, bo co będzie kiedy wojna się skończy? Będzie można wtedy do Rosji jeździć i robić interesy czy jak? - kontynuował Piekarski.
- Gdybyśmy zrobili wypożyczenie na szybko, Sebastian pojechałby do jakiejś nieznanej sobie drużyny i chłopaków, dajmy na to do tej Francji, nie znałby też języka i ligi. Trener musiałby go też poznać. Zanim by to zrobił, to skończyłby się sezon. To raz, a dwa niech coś by mu się stało, to wtedy wróciłby do Dynama i nie byłoby żadnego transferu. Dlatego została podjęta decyzja, że wypełniamy kontrakt do zakończenia rozgrywek, bo jest taka sytuacja na świecie. Do tego pozamykały się też te ligi z zespołami zainteresowanymi Sebastianem i z pozamykanymi kadrami. Pozostanie ten miesiąc w Dynamie niczego nie zmieni, a on sam nie ma wpływu na to, co się dzieje - stwierdził agent.