Mark van Bommel najadł się strachu. Holender cudem uniknął starcia z uzbrojonym złodziejem

2022-10-26 23:42:31; Aktualizacja: 2 lata temu
Mark van Bommel najadł się strachu. Holender cudem uniknął starcia z uzbrojonym złodziejem Fot. kivnl / Shutterstock.com
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Het Nieuwsblad

Mark van Bommel przeżył chwile grozy w momencie podjęciu próby wjechania do garażu podziemnego w nocy z poniedziałku na wtorek swoim Porsche. Na trenera Royal Antwerp czekał uzbrojony złodziej z zamiarem pozbawienia Holendra posiadanego przez niego auta - informuje „Het Nieuwsblad”.

Były znakomity pomocnik takich klubów, jak PSV Eindhoven, FC Barcelona, Bayern Monachium czy AC Milan obiecywał sobie wiele po rozpoczęciu nowego rozdziału w swoim życiu po zakończeniu kariery piłkarskiej.

Niestety jego dotychczasowe pobyt na ławce trenerskiej pierwszej z wymienionych ekip oraz VfL Wolfsburg zakończyły się niepowodzeniami. Mimo to 45-latek otrzymał latem kolejną szansę i na razie radzi sobie całkiem nieźle w charakterze opiekuna Royal Antwerp, zajmując z tym zespołem drugie miejsce w tabeli po czternastu rozegranych kolejkach.

Mark van Bommel może zatem z optymizmem patrzyć w przyszłość w nadziei na osiągnięcie pierwszego znaczącego sukces w roli szkoleniowca.

Choć jego marzenia mogły zostać w brutalny sposób przerwane w nocy z poniedziałku na wtorek. 

Dziennikarze „Het Nieuwsblad” poinformowali, że Holender wracał około 1:30 do domu swoim Porsche i zamierzał, tak jak zwykle, zaparkować je w garażu podziemnym. 

Ku swojemu zaskoczeniu napotkał tam zamaskowanego i uzbrojonego w pistolet mężczyznę, którego celem było zapewne pozbawienie 45-latka luksusowego samochodu.

Van Bommel spostrzegł na szczęście na tyle wcześnie napastnika, że zdążył wrzucić wsteczny bieg. Trener Royal Antwerp nie mógł w tej sytuacji zachować zimnej krwi i wykonywał manewr cofania na tyle nerwowo, że uszkodził inne zaparkowane auto, w którym włączył się alarm.

Ta okoliczność spłoszyła złodzieja i uratowała Holendra przed nawet poniesieniem poważnych obrażeń czy śmierci.

Policja wezwana na miejsce zdarzenia nie znalazła napastnika, ale dla bezpieczeństwa postanowiła zabrać szkoleniowcowi Porsche, by prześwietlić je pod kątem znalezienia ewentualnego nadajnika, które mogłoby posłużyć do zlokalizowania samochodu.