Mateusz Wdowiak po zwycięstwie Rakowa Częstochowa w Superpucharze Polski

2022-07-09 23:48:53; Aktualizacja: 2 lata temu
Mateusz Wdowiak po zwycięstwie Rakowa Częstochowa w Superpucharze Polski
Karol Brandt
Karol Brandt Źródło: Polsat Sport

Raków Częstochowa w meczu o Superpuchar Polski pokonał Lech Poznań 2:0. Jedną z bramek zdobył Mateusz Wdowiak. Po zakończeniu zawodów stanął on przed kamerami stacji Polsat Sport.

„Medaliki” wyszły na prowadzenie pod koniec pierwszej połowy. W tej sytuacji do siatki trafił Bogdan Racovițan, a asystował mu Ivi López. Tor lotu piłki po drodze próbował jeszcze przeciąć Fran Tudor i na dobrą sprawę zmylił w ten sposób defensorów „Kolejorza”.

Rywale mogli odpowiedzieć już chwilę potem, ale do wyplutej przez bramkarza piłki w polu karnym nie zdołał dopaść Artur Sobiech.

Do tego czasu ekipa z Wielkopolski grała bardzo nierozważnie w obronie oraz miała problem w wyprowadzeniem piłki. Jeśli jednak chciała odrobić stratę, musiała zacząć grać na większym ryzyku.

Tymczasem tuż po wznowieniu gry to Raków Częstochowa mógł zdobyć drugą bramkę. Futbolówka po strzale Mateusza Wdowiaka odbiła się w tej sytuacji od słupka, ale zapachniało bramką.

W 51. minucie skrzydłowy w końcu zapisał na swoim koncie trafienie. Po indywidualnej akcji oddał kąśliwe uderzenie, z którym nie poradził sobie golkiper.

Przez resztę zawodów wicemistrz Polski kontrolował ich przebieg, a już w doliczonym czasie gry Szymon Czyż obił słupek.

Tak oto Superpuchar Polski trafił po raz drugi z rzędu do rąk podopiecznych Marka Papszuna.

Po meczu jego przebieg skomentował wspomniany Wdowiak.

– Trenowaliśmy bardzo solidnie, bardzo intensywnie – rozpoczął.

– Było dużo miejsca, to też wynikało z tego, że Lech się musiał otworzyć. Było 2:0. Wchodzili ofensywni zawodnicy, musieli zaatakować, także było bardzo dużo przestrzeni na boisku – wyznał.

– Naprawdę ciężko się gra przeciwko takiej drużynie, która jest zgrana, tworzy kolektyw i wie, co ma robić na boisku – podsumował.

W poprzednim roku Raków w meczu o to trofeum pokonał Legię Warszawa.