Choć przed sezonem wielu fanów Aston Villi miało nadzieję na walkę o europejskie puchary, to pierwsze miesiące pokazały, że zespół Stevena Gerrarda może rywalizować co najwyżej o środek ligowej tabeli.
Co więcej, w tej chwili drużyna z Birmingham jest dopiero siedemnasta i ma tyle samo punktów, co osiemnaste Wolverhampton Wanderers.
Jakby tego było mało, zespół rozgrywający swoje mecze na Villa Park uległ w czwartek na wyjeździe Fulham, co jeszcze bardziej podburzyło klubowe władze. Te postanowiły zatem zwolnić Gerrarda.
Początkowo mówiło się, że głównym kandydatem, by go zastąpić, jest Mauricio Pochettino, ale okazuje się, że Argentyńczyk nie jest zainteresowany posadą. Woli bowiem poczekać na ciekawsze wyzwanie. To samo tyczy się Thomasa Tuchela.
Na potencjalnej liście kandydatów przewinęło się też nazwisko Thomasa Franka, ale on ani myśli o opuszczaniu Brentford.
W związku z tym trzeba szukać dalej i według informacji podawanych przez Davida Ornsteina z „The Athletic” na celowniku znalazł się Rúben Amorim.
37-latek obecnie odpowiada za wyniki Sportingu, a za swoją pracę zbiera dobre recenzje. Czy przyszedł zatem czas, by dokonać kroku naprzód i przenieść się do Premier League?
Do tej pory nie padły żadne konkrety, ale Aston Villa skontaktowała się ze szkoleniowcem i jest pełna nadziei na pozytywne rozwiązanie tej sprawy.
Zawodnikami przedstawiciela ligi angielskiej są dwaj reprezentanci Polski: Jan Bednarek oraz Matty Cash