Menadżer Fulham bezpieczny?
2014-02-04 13:26:44; Aktualizacja: 10 lat temuSzkoleniowiec Fulham Rene Meulensteen uważa, że nadal ma pełne poparcie właściciela klubu Shahida Khana, pomimo słabych wyników w lidze.
Były asystent sir Alexa Fergusona w Manchesterze United zajął miejsce Martina Jola na początku grudnia. „The Cottagers” po sobotniej porażce z Southampton 0:3 spadli na ostatnie miejsce w tabeli Premier League. Fulham za kadencji holenderskiego menedżera wygrało zaledwie cztery spośród czternastu rozegranych meczów. Ostatnia porażka ze „Świętymi” była czwartą zanotowaną z rzędu.
- Mam stuprocentowe poparcie władz klubu, a co najważniejsze, mam duże zaufanie do całego sztabu szkoleniowego. Dołączyłem Alana do części mojego składu. Jest tak samo odpowiedzialny za drużynę jak ja, Ray Wilkins, John Hill i Mike Priest. Wszyscy siedzimy w tym razem – powiedział Meulensteen zapytany, czy nie boi się o swoją posadę.
Meulensteen wierzy, że uda mu się z Fulham wygrać połowę z ostatnich czternastu spotkań, jakie pozostały mu w lidze w celu uniknięcia degradacji. – Myślę, że jesteśmy w stanie wygrać połowę z ostatnich czternastu gier, jakie nam pozostały. To powinno wystarczyć do utrzymania. Sześć zwycięstw, czy pięć plus kilka remisów może być za mało. Z siedmioma kompletami punktów powinniśmy być w znacznie lepszej sytuacji – dodał 49-latek.Popularne
Holender nie ukrywa też, że pozostaje w stałym kontakcie z sir Alexem Fergusonem. – Dużo rozmawiam z Alexem. Czasem ja dzwonię do niego, czasami on do mnie. Jego telefon jest zawsze dostępny. Nigdy nie można lekceważyć jego rad. Jego słowa i zachowania zawsze trafiały do graczy. Chcę robić dokładnie to samo w Fulham – zakończył szkoleniowiec londyńczyków.