Meyer na wojence z Schalke. „Wcale nie jestem kontuzjowany”
2018-04-28 23:45:46; Aktualizacja: 6 lat temuDoszło do kolejnego nieporozumienia pomiędzy Maxem Meyerem a Schalke 04 Gelsenkirchen.
Kilka dni temu dyrektor sportowy Schalke, Christian Heidel, oficjalnie potwierdził, że Max Meyer opuści klub po sezonie. To drugi zawodnik po Leonie Goretzce, który tego lata odejdzie z klubu za darmo. Transfer Goretzki do Bayernu został ogłoszony już na początku roku, podczas gdy Meyer wciąż jeszcze negocjował przedłużenie kontraktu z włodarzami. Oferowali mu oni umowę, na mocy której 22-latek zarabiałby 5,5 miliona euro rocznie, jednak po wielu miesiącach trudnych rozmów młody Niemiec postanowił nie godzić się na propozycję.
Choć Meyer jest wychowankiem Schalke, jego odejściu z klubu towarzyszy duży niesmak. Postanowił on między innymi usunąć z kont społecznościowych wszystko, co wyrażało jego związek z klubem z Zagłębia Ruhry. Ponadto, pomimo dobrej formy w tym sezonie i pewnego miejsca w składzie przez większość sezonu, Meyer w czterech ostatnich spotkaniach nie pojawił się na boisku.
W sobotnim meczu z Borussią Mönchengladbach 22-latka zabrakło nawet na ławce rezerwowych, co oficjalnie przez klub uzasadnione zostało kontuzją stopy zawodnika.Tymczasem bezpośrednio po meczu Meyer wyszedł do dziennikarzy i poinformował, że jest całkowicie zdrowy.
Szybko tę rozbieżność wersji starał się sprostować trener Schalke, Domenico Tedesco, tłumacząc, że czterokrotny reprezentant Niemiec był kontuzjowany w tygodniu i nie miał rytmu treningowego, dlatego zabrakło dla niego miejsca w kadrze. Jeśli tak faktycznie było, zachowanie Meyera może zostać odebrane w klubie bardzo negatywnie. Młody zawodnik, który niegdyś był ulubieńcem fanów Schalke, jest na najlepszej drodze, aby pożegnać się z klubem w bardzo złej atmosferze.
Przypomnijmy, że według medialnych doniesień, po 22-letniego pomocnika ustawiła się cała kolejka chętnych z Arsenalem, Juventusem, Atlético Madryt i Napoli na czele.