Michael Emenalo odrzucił propozycję Newcastle United i... zarzucił mu brak ambicji
2021-12-05 10:13:27; Aktualizacja: 2 lata temuMichael Emenalo postanowił odrzucić propozycję Newcastle United, które chciało zatrudnić go w roli dyrektora sportowego. Zarzucił on klubowi brak ambicji - informuje "The Telegraph".
Emenalo rozpoczął pracę w Chelsea w 2007 roku. Na początku zajmował się skautingiem, a później w trakcie jednego sezonu był asystentem Carlo Ancelottiego. W 2011 roku objął stanowisko dyrektora sportowego i utrzymywał się na nim przez ponad sześć lat.
Kadencja Emenalo w Londynie uznawana jest za kontrowersyjną i ciężką do jednoznacznej oceny. Nigeryjczyk znacząco postawił na rozwój akademii, której absolwenci stanowią obecnie o sile pierwszej drużyny. Za jego czasów klub pozyskał obiecujących wówczas Romelu Lukaku, Kevina De Bruyne, Thibauta Courtoisa, Mohameda Salaha czy Edena Hazarda. Nie można odmówić 56-latkowi dobrego oka do wyszukiwania światowych talentów.
Znaczna większość transferów Emenalo była jednak nieudana. Dyrektor obawiał się wydania dużych pieniędzy na jednego zawodnika i starał się szukać tańszego zamiennika, który prezentował niższy poziom sportowy. Doprowadziło to do sytuacji, w której kadra Chelsea przez lata nie mogła nawiązać do czołówki Premier League. Wątpliwa moralnie była jego „polityka wypożyczeniowa”. W ciągu jednego sezonu nawet kilkudziesięciu piłkarzy trafiało na krótki okres do innego zespołu. Klub z Londynu ściągał młodych zawodników ze słabszych lig i bezpośrednio wypożyczał, by później zarobić na sprzedaży. Nigdy nie dostawali oni szansy na pozostanie w pierwszym zespole Chelsea.Popularne
Emenalo w sierpniu 2019 roku rozstał się z AS Monaco i do teraz pozostaje bez zatrudnienia. Sytuację chciały wykorzystać nowe władze Newcastle United i zaoferować pracę doświadczonemu dyrektorowi. Po negocjacjach w Arabii Saudyjskiej „The Telegraph” poinformował, że Nigeryjczyk zdecydował się odrzucić ich propozycję. Powodem miały być niewielkie ambicje klubu, których on sam nie podzielał.
To nie pierwszy raz, gdy zasłużona osoba ze świata piłki rezygnuje z zakusów Newcastle United. Pomimo ogromnego zastrzyku gotówki, klub wciąż nie jest konkurencyjną marką na rynku. Bez wątpienia jest to zawód dla sympatyków, którzy liczyli, że po przybyciu nowych właścicieli błyskawicznie wejdą do europejskiej czołówki.