Michał Probierz zaskoczył go powołaniem do reprezentacji Polski. „Zobaczyłem swoje nazwisko i zacząłem krzyczeć”

2024-11-08 08:38:46; Aktualizacja: 1 godzina temu
Michał Probierz zaskoczył go powołaniem do reprezentacji Polski. „Zobaczyłem swoje nazwisko i zacząłem krzyczeć” Fot. FotoPyK
Jan Chromik
Jan Chromik Źródło: SPORTbible

Wielu kibiców było bardzo zaskoczonych tym, ze Michał Probierz na październikowe zgrupowanie reprezentacji Polski powołał Maxiego Oyedele. Jak się okazuje, był to też szok dla samego pomocnika, co wyjawił w rozmowie z portalem „SPORTbible”.

Maxi Oyedele piłkarskiego rzemiosła uczył się w akademii Manchesteru United, co sprawiło, że mimo, iż nigdy nie doczekał się oficjalnego debiutu w pierwszym zespole „Czerwonych Diabłów”, to w Polsce wiązano z nim duże nadzieje.

Latem 20-latek dołączył do Legii Warszawa, mając w swoim CV jedynie cztery oficjalne mecze w seniorach i to w dodatku na czwartym poziomie rozgrywkowym w Anglii, gdzie przebywał na wypożyczeniu w Forest Green Rovers.

Na swój debiut w stołecznym klubie musiał czekać do 20 września, kiedy pojawił się na boisku z ławki rezerwowych przeciwko Pogoni Szczecin. W następnej kolejce wyszedł już w podstawowym składzie „Wojskowych” na mecz z Górnikiem Zabrze.

Defensywny pomocnik zebrał dobre recenzje za swoje występy, jednak nikt nie spodziewał się, że 100 minut dobrej gry w Ekstraklasie zostanie nagrodzone... powołaniem od Michała Probierza na październikowe zgrupowanie reprezentacji Polski. Jak się okazuje, był to szok nie tylko dla polskich kibiców, ale również dla samego Oyedele, co ten zdradził w rozmowie z portalem „SPORTbible”.

- Byłem w centrum handlowym. Kupowałem coś nieistotnego. Otworzyłam Instagram i pierwszą rzeczą, która mi się tam pojawiła, była lista powołanych do reprezentacji Polski. Zobaczyłem swoje nazwisko i zacząłem krzyczeć. Wszyscy musieli pomyśleć: „Dlaczego ten facet krzyczy?” - wspomina pomocnik Legii Warszawa.

- Zacząłem dzwonić do wszystkich, ale nikt nie odbierał. Moi rodzice i agent nie odbierali. Potem zadzwoniłem do moich przyjaciół: Kobbie'ego Mainoo i Hannibala. Obaj powiedzieli: „Nie ma mowy!” - wspomina 20-latek, który nadal utrzymuje kontakt z pomocnikiem Manchesteru United i nadzieją tunezyjskiej piłki.

Oyedele wyszedł nawet w pierwszym składzie reprezentacji Polski przeciwko Portugalii, jednak słabo zaprezentował się na tle tak klasowego rywala. Mimo to, 20-latek dostał jeszcze szansę od Probierza w meczu z Chorwacją, kiedy pojawił się na murawie z ławki rezerwowych.

- Gra dla Polski wiele dla mnie znaczy. Przejść przez drużyny młodzieżowe, otrzymać swoje pierwsze powołanie do seniorów i jeszcze zacząć w pierwszym składzie w swoim pierwszym meczu... Nie potrafię tego wyrazić słowami. Wszystko wydarzyło się tak szybko. Będę dozgonnie wdzięczny trenerowi za danie mi tej szansy - powiedział Oyedele.