Michał Przybylski zagra przeciwko Polsce? W maju wiele się wyjaśni

2023-02-21 23:39:31; Aktualizacja: 1 rok temu
Michał Przybylski zagra przeciwko Polsce? W maju wiele się wyjaśni Fot. Havnar Bóltfelag
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Przegląd Sportowy

Michał Przybylski udzielił wywiadu Jarosławowi Kolińskiemu z „Przeglądu Sportowego”, wyrażając w nim nadzieję na otrzymanie farerskiego paszportu, który otworzyłby mu drogę do gry w reprezentacji Wysp Owczych i ewentualnego występu przeciwko Polsce w eliminacjach EURO 2024.

Ofensywny pomocnik przyszedł na świat w Świnoujściu, ale w wieku zaledwie dwóch lat wyemigrował wraz z rodzicami na Wyspy Owcze. Dlatego w tym też kraju rozpoczął i kontynuuje swoją karierę piłkarską. Obecny zawodnik B36 Tórshavn zaliczył w dotychczasowej przygodzie z futbolem tylko jeden zagraniczny wypad do Widzewa Łódź w drugiej połowie 2018 roku.

Kilka miesięcy wcześniej zadebiutował w młodzieżowej reprezentacji Polski. Nie zagościł w niej jednak na dłużej i nie odnalazł się w utytułowanej drużynie, w przeciwieństwie do realiów panujących w farerskim futbolu.

Ta sytuacja skłoniła Michała Przybylskiego do rozpoczęcia starań o uzyskanie obywatelstwa tamtejszego kraju, co otworzyłoby mu drogę do gry dla kadry Wysp Owczych.

25-letni zawodnik złożył stosowne dokumenty już w listopadzie 2020 roku i czeka obecnie na ich pozytywne rozpatrzenie.

W międzyczasie los sprawiły, że reprezentacja Polski wylosowała Wyspy Owcze jako grupowego przeciwnika w eliminacjach Mistrzostw Europy, co sprawia, że ofensywnego pomocnikowi zależy jeszcze bardziej na otrzymaniu stosownego dokumentu.

- Sprawa się przedłuża, co lekko komplikuje mi życie. Dopóki nie dostanę odpowiedzi, nie mogę opuścić kraju. Nie mogę zarabiać i mieć adresu zamieszkania w innym kraju. A miałem kilka propozycji gry między innymi z Norwegii czy Polski. Wnioski są rozpatrywane w listopadzie i w maju. Liczyłem, że dostanę w listopadzie ubiegłego roku. Ale sprawa się opóźnia przez wojnę, pierwszeństwo mają bowiem Ukraińcy, a moje papiery zleciały na koniec kolejki. Teraz czekam na maj i liczę, że przyjdzie moja kolej. W tym roku to już naprawdę powinienem dostać odpowiedź. I zakładam, że pozytywną - powiedział gracz B36 Tórshavn w rozmowie z Jarosławem Kolińskim z „Przeglądu Sportowego” odnośnie oczekiwania na rozpatrzenie złożonego wniosku.

- Wtedy byłaby szansa na powołanie do reprezentacji Wysp Owczych i może we wrześniu zagrałbym przeciwko Polsce. Mam pełną świadomość, że raczej nie wskoczę do kadry od razu, ale przynajmniej byłaby na to formalna możliwość. Wiem, że sztab szkoleniowy kadry obserwował mnie pod tym kątem, asystent selekcjonera, który mnie dobrze zna, czasem dzwoni lub pisze, pytając, jak wygląda sytuacja z paszportem. Gdybym był w optymalnej, wysokiej formie, myślę, że miałbym szansę zostać powołany - dodał Przybylski, który w przeszłości marzył o grze z orzełkiem na piersi.

- Jako młody chłopak marzyłem o grze w reprezentacji Polski. Chcę jednak podkreślić, że nie przyjąłem nagle obywatelstwa np. Kataru, bo zostałem skuszony dużymi pieniędzmi. Na Wyspach mieszkam od 3. roku życia, czyli jestem tu ponad 22 lata. Trudno, bym nie czuł silnych związków z tym krajem, nawet jeśli jestem Polakiem - przyznał 25-latek.

Całą rozmowę z Michałem Przybylskim możecie przeczytać na stronie „Przeglądu Sportowego”.