24-letni skrzydłowy wiele sobie obiecywał po zaliczeniu przeprowadzki z Lecha Poznań do belgijskiej drużyny za sześć milionów euro sumy podstawowej.
Niestety stosunkowo szybko stało się jasne, że będzie miał olbrzymie kłopoty z łapaniem oczekiwanej liczby minut. Na pewnym etapie sezonu istniało nawet zagrożenie, że siedmiokrotny reprezentant Polski zostanie odstawiony całkowicie na boczny tor.
W ostatnich tygodniach ten stan rzeczy zaczął ulegać zmianie. Duża w tym zasługa kontuzji poszczególnych zawodników, ale sam Michał Skóraś stara się zrobić wszystko, żeby wykorzystać otrzymywane szanse.
Pokazał to między innymi swoim czwartkowym występem przeciwko Molde w 1/8 finału Ligi Konferencji Europy, gdzie wyróżniał się na tle kolegów z zespołu.
I ten fakt udokumentował wpisaniem się na listę strzelców w początkowej fazie spotkania. Niestety ładne trafienie w wykonaniu naszego skrzydłowego nie zostało słusznie uznane, ponieważ w momencie kierowania do niego futbolówki znajdował się na pozycji spalonej.
Jesteśmy Wam winni nieuznanego gola Michała Skórasia.
— Viaplay Sport Polska (@viaplaysportpl) March 7, 2024
Ale przyjęcie i strzał 🔝🔝🔝 pic.twitter.com/EyymuqG6DM
Dotychczasowy dorobek 24-letniego zawodnika w Club Brugge zamyka się na bramce i sześciu asystach w 30 występach (dziewięć w wyjściowym składzie).