Michał Żewłakow chciał go na trenera Legii Warszawa. Gdyby nie Edward Iordănescu

2025-09-27 13:49:52; Aktualizacja: 3 godziny temu
Michał Żewłakow chciał go na trenera Legii Warszawa. Gdyby nie Edward Iordănescu Fot. Marcin Szymczyk/400mm.pl
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: WeszloTV

Legia Warszawa po długich poszukiwaniach zatrudniła Edwarda Iordănescu. Michał Żewłakow przyznał na WeszloTV otwarcie, że w innym wypadku chciał powrotu Aleksandara Vukovicia.

Legia nie zdołała porozumieć się z Gonçalo Feio w sprawie kontraktu. Przez pewien moment wydawało się, że dalsza współpraca jest w zasadzie pewna. Dopiero na końcowych etapach negocjacji pojawiły się niemożliwe do połączenia rozbieżności.

Poszukiwania następcy Portugalczyka zajęły trochę czasu. W końcu na czele zespołu stanął niezwykle ceniony w rodzimej Rumunii Edward Iordănescu.

Można wywnioskować, że 47-latek nie był pierwszym wyborem pionu sportowego. Po drodze upadło kilka opcji.

Jeden z kandydatów cały czas krążył po głowie Michała Żewłakowa. Jak zdradził na kanale WeszloTV, alternatywą dla Iordanescu był dobrze znany Aleksandar Vuković.

- Dla mnie gdyby trenerem nie został Edward Iordanescu, to ja chciałem, żeby trenerem został Aleksandar Vukovic. Czasami trenera musisz dobrać na dany moment. Ja cenię go, bo jest sprawiedliwy. Zawsze jak w Legii trzeba było pomóc, to on był. Niczego się nie bał. Możemy kwestionować, czy zrobił to w bardzo dobrym, czy średnim stylu. Dla mnie to był człowiek, który jak popatrzyłem, to pasował z grona Polaków. Jako ten, który przyjdzie nie będzie potrzebował czasu, żeby to poznać, przyjrzeć się - tylko przyjdzie z konkretnym planem - wyjaśnił dyrektor sportowy uczestnika Ligi Konferencji. 

Popularny „Vuko” prowadził pierwszy zespół z Łazienkowskiej łącznie w 90 spotkaniach. W rozgrywkach 2019/2020 sięgnął z nim po mistrzostwo Polski.