Michał Żewłakow chciał w Legii Warszawa tego polskiego trenera. „Otwierał listę życzeń”
2025-09-22 11:30:34; Aktualizacja: 2 godziny temu
Michał Żewłakow po powrocie do Legii Warszawa miał sporo na głowie. Latem musiał znaleźć nowego szkoleniowca. Jak się okazuje, mocno chciał zatrudnić Roberta Kolendowicza z Pogoni Szczecin - ujawnił Mateusz Borek w Kanale Sportowym.
Legia nie porozumiała się ostatecznie z Gonçalo Feio w sprawie nowego kontraktu, choć początkowo wydawało się, że dalsza współpraca jest w zasadzie pewna. W trakcie rozmów obydwie strony zaczęły się stopniowo od siebie oddalać.
Media łączyły z pracą przy Łazienkowskiej wiele nazwisk. W pewnym momencie na faworyta wyrastał Jan Urban.
Ostatecznie wybór padł na Edwarda Iordănescu. Popularne
Jak przekonuje Mateusz Borek, na szczycie listy życzeń Michała Żewłakow widniało nazwisko innego trenera.
- Kolendowicz to bardzo ciekawy trener. To jest chłopak, który otwierał listę życzeń Michał Żewłakowa, tylko nie chciał opuścić Pogoni. Miał praktycznie przygotowany trzyletni kontrakt z Górnikiem Zabrze. To jest człowiek, którego bardzo ceni Paweł Golański. Nie sądzę, że w następnym sezonie nie będzie pracował - wyjaśnił dziennikarz.
- Ma swoje zasady, ma swoją etykę pracy. Nie zgadzał się na wchodzenie do szatni prezesa, czy dyrektora sportowego. Nie chciał informować wszystkich swoich przełożonych, kim będzie grał w sobotę. Pytał o rolę Mariusza Mowlika w tej całej układance, bo to on stempluje wszystkie transfery, które przychodzą do klubu - dodał.
Pogoń nadal nie znalazła następcy 44-latka. Na faworyta wyrasta w tej chwili Tim Walter.