Michał Żewłakow nie wykluczył jego sprzedaży

Marc Gual może w tym sezonie pochwalić się naprawdę niezłym bilansem, ale kibice Legii Warszawa raczej nie pałają do niego sympatią. Michał Żewłakow na spotkaniu z dziennikarzami nie wykluczył sprzedaży Hiszpana.

Marc Gual do Legii Warszawa przeniósł się latem 2023 roku po wygaśnięciu kontraktu z Jagiellonią Białystok, kiedy był świeżo upieczonym królem strzelców Ekstraklasy.

Od tamtego czasu Hiszpan zazwyczaj ma pewne miejsce w pierwszym składzie. Statystyki ma całkiem niezłe - poprzednią kampanię zakończył z bilansem 11 trafień i siedmiu asyst w 49 spotkaniach, a w trwającym sezonie zapisał na swoim koncie 18 bramek i sześć ostatnich podań w 45 występach.

Sympatycy „Wojskowych” od podstawowego napastnika swojego zespołu oczekiwaliby jednak więcej, a Gual na dodatek bywa nieskuteczny i irytujący swoim sposobem gry, więc często jest on krytykowany.

Popularne

Previous

Jerzy Dudek: To najlepiej zarządzany klub w Polsce

Karol Świderski w Ekstraklasie?!

Zażądał od Legii Warszawa 600 tysięcy euro rocznie. To będzie jego nowy klub

Mario Balotelli nie chciał do Wieczystej Kraków. Rozmawia z 37-krotnym mistrzem kraju

Odmówił dołączenia do Legii Warszawa! To ma być jego nowy klub

„To jest recydywista. Powinien 10 razy wylecieć z treningu”. Prezes Lecha Poznań o jego byłym piłkarzu

Lech Poznań zażądał za niego dziesięć milionów euro. Proponowali siedem

Marek Papszun reaktywuje go dla Legii Warszawa? „Ma dar”

Next

Na temat sytuacji 29-latka w rozmowie z dziennikarzami wypowiedział się dyrektor sportowy Legii, Michał Żewłakow. Uważa on, że Hiszpan lepiej spisywałby się na nieco innej pozycji.

– Marc Gual przez większość sezonu grał jako typowa „dziewiątka”, ale on czuje się lepiej, jak biega wokół „dziewiątki” - powiedział działacz, cytowany przez portal Legia.Net.

Dyrektor sportowy zabrał głos na temat przyszłości Hiszpana i nie wykluczył jego sprzedaży.

– Gual może być bardzo potrzebny czy niezbędny, ale jeśli będzie miał okazję do odejścia, a znajdziemy odpowiedniego gracza na jego pozycję, to się nad taką ewentualnością pochylimy - stwierdził Żewłakow.