Mikel Arteta przeprasza kibiców po porażce Arsenalu: Trzeba przyjąć krytykę
2022-04-05 08:58:56; Aktualizacja: 2 lata temuW poniedziałkowy wieczór Arsenal przegrał na terenie Crystal Palace aż 0-3, przez co skomplikował sobie walkę o udział w przyszłej edycji Ligi Mistrzów. Opiekun gości Mikel Arteta stwierdził, że jego zespół zasłużył na słowa krytyki.
Walka o czwarte miejsce w Premier League, które gwarantuje udział w rozgrywkach Ligi Mistrzów, z każdym tygodniem nabiera rumieńców. Do końca sezonu pozostało już zaledwie siedem kolejek, a poważnych kandydatów do zajęcia pozycji tuż za podium jest aż czterech.
Świetna forma Arsenalu w ostatnich miesiącach pozwoliła uwierzyć kibicom, że to właśnie „Kanonierzy” są faworytami do gry w przyszłej edycji Champions League. Poniedziałkowa przegrana z Crystal Palace skomplikowała nieco ich sytuację.
Arsenal nie wrócił na czwarte miejsce w tabeli, które po wysokiej wygranej nad Newcastle United zajął Tottenham. Obie ekipy mają tyle samo punktów, lecz podopieczni trenera Mikela Artety rozegrają do końca sezonu jeden mecz więcej. Trzy punkty mniej od obu londyńskich zespołów mają West Ham United oraz Manchester United.Popularne
Arteta nie krył rozczarowania spowodowanego postawą swoich podopiecznych. Po końcowym gwizdku arbitra przyznał, że Arsenal zasłużył na krytykę ze strony kibiców.
- Gratulacje dla Palace za mecz, który rozegrali. My uniemożliwiliśmy sobie wszystko sposobem, w jaki graliśmy. Najpierw trzeba powalczyć i biegać, a później zasłużyć na prawo do gry. Byliśmy bardzo niekonsekwentni, posiadając piłkę i to było niedopuszczalne.
- Byliśmy słabi, szczególnie w pierwszej połowie. Przepraszam naszych kibiców. Nie mieliśmy dziś odpowiedniej prezencji ani opanowania, aby zdominować sytuację i to mnie najbardziej denerwuje. Są takie dni, że ciebie nie ma i ciągle się spóźniasz.
- Kiedy mieliśmy swoje okazje, nie potrafiliśmy zdobyć bramkę. Nie daliśmy sobie szansy powrotu do gry. Teraz przede wszystkim trzeba przyjąć krytykę, na którą zasługujemy. Następnie musimy spojrzeć w lustro i skupić się na następnym meczu – komentował Arteta.