Milan szykuje ofensywę w sprawie Ronaldo

AC Milan już przygotował specjalny plan, mający na celu sprowadzenie Brazylijczyka Ronaldo. Środa będzie dniem kluczowym. Ariedo Braida i Adriano Galliani chcą najpierw zobaczyć, jak zagra ich drużyna w jutrzejszym meczu eliminacji do Ligi Mistrzów w Belgradzie. Milaniści na San Siro wygrali 1:0 i jeśli przejdą dalej, zdecydują się na wzmocnienie swojej drużyny kupnem Ronaldo (na dzień dzisiejszy w drużynie jest tylko dwóch napastników - Inzaghi i Gilardino). Jeżeli podopieczni Ancelottiego nie przebrną przez eliminacje, wtedy Rossoneri skupią swój wzrok na Tevezie, Iaquincie lub Sobisie.

Dlatego właśnie już w środę mają rozpocząć się negocjacje. Ernesto Bronzetti został wydelegowany przez zarząd Milanu do negocjacji z Realem Madryt i udaniem się na Santiago Bernabéu. Tym razem, klub z Mediolanu chce doprowadzić sprawę Ronaldo do końca.

To jest plan, z którym Milaniści polecą do Madrytu i będą mieli nadzieję na porozumienie w kwestii transferu. Jednakże Ramón Calderón idzie w zaparte. Ronaldo pójdzie do Milanu tylko pod warunkiem, że do Realu Madryt trafi Kaká.

Zarząd Madrytu wycenił już swojego zawodnika (tak przynajmniej twierdzi dziennik "El País"), a drużyna, która chciałaby mieć w swoich szeregach Ronaldo, oczywiście z wyjątkiem Milanu, musiałaby zapłacić... 40 milionów euro. W zasadzie, jeśli Ronaldo ostatecznie miałby odejść z Realu, Ramón Calderón wolałby go sprzedać do Interu (by wymienić go na Adriano) niż do Milanu (jeśli Rossoneri nadal nie będą godzić się na transfer Kaki).

Tymczasem sam gracz przebywa w Madrycie i przechodzi rehabilitację, mając nadzieję, że już w tym tygodniu dołączy do drużyny, chociaż jego występ w meczu z Villarreal jest wykluczony. Ronaldo nie chce wypowiadać się w kwestii transferu, wszystko pozostawiając obu klubom.