Mocne oświadczenie Osucha

2014-11-05 16:20:40; Aktualizacja: 10 lat temu
Mocne oświadczenie Osucha Fot. Transfery.info
Błażej Bembnista
Błażej Bembnista Źródło: Zawisza Bydgoszcz

Właściciel Zawiszy Bydgoszcz Radosław Osuch napisał oświadczenie, w którym odnosi się do obecnych wyników zespołu.

Bydgoski klub po 14 kolejkach tego sezonu T-Mobile Ekstraklasy zajmuje ostatnie miejsce w tabeli z dorobkiem siedmiu punktów. Mimo dokonania sporej liczby wzmocnień, większość nowych zawodników nie sprawdziła się w zespole. Po serii sześciu porażek z rzędu zwolniono trenera Jorge Paixão, lecz pod wodzą Mariusza Rumaka zespół nie osiągnął istotnej poprawy wyników.

Od jesieni ubiegłego roku właściciel Zawiszy zmaga się też z konfliktem z najwierniejszymi kibicami klubu. Puste trybuny na stadionie przy Gdańskiej nie zachęcają potencjalnych sponsorów do zainwestowania w klub. Natomiast słabe wyniki "Niebiesko-Czarnych"  nie przyciągają nowych fanów. Radosław Osuch obawiając się o przyszłość Zawiszy, wystosował specjalne oświadczenie, opublikowane na stronie internetowej klubu.

- Żarty się skończyły. Po raz pierwszy w życiu naprawdę nie wiem jak zaradzić ciągnącemu się od siedmiu miesięcy kryzysowi. Przez 13 lat mojej obecności w piłce na poziomie Ekstraklasy nie pamiętam, aby jakiś klub miał tak długi dołek. Od zapewnienia sobie awansu do „grupy mistrzowskiej” w poprzednim sezonie, rozegraliśmy 23 mecze w Ekstraklasie i ponieśliśmy 18 porażek. To sytuacja niespotykana, wręcz dramatyczna. Już trzeci trener nie może sobie z tym problemem poradzić - rozpoczął swój tekst Osuch

Kryzys w zespole Zawiszy rozpoczął się wraz z awansem do grupy mistrzowskiej w poprzednim sezonie. Bydgoski klub zajął 8 miejsce, co było ogromnym sukcesem jak na beniaminka rozgrywek, jednak potencjał kadrowy dawał nadzieję na osiągnięcie lepszej pozycji w tabeli.

"Moim zdaniem, ta seria porażek sparaliżowała piłkarzy i zwyczajnie nie wytrzymują psychicznie, szczególnie po stracie bramki. Ale to oni sami sobie zgotowali ten los. Osobiście mam do większości z nich pretensje o zaangażowanie, ponieważ walczymy dziś „o życie”, a nie widzę tego na boisku, szczególnie w końcówkach spotkań, gdzie powinniśmy walczyć „jak lwy” o zmianę niekorzystnego rezultatu."
 
Według Osucha, piłkarze Zawiszy nie potrafią podnieść się po utracie bramki. W sytuacji, gdy ważny w walce o utrzymanie jest każdy punkt, każdy strzelony gol czy remis są niezwykle istotne. Według właściciela zespołu, piłkarzom w klubie było "za dobrze" i przez to nie potrafią sobie poradzić z obecną sytuacją, bądź też w ogóle się nią nie przejmują.
 
"Jeżeli inne kluby w Ekstraklasie nie płacą swoim piłkarzom nawet przez kilka miesięcy, a oni wygrywają z nami, co gorsza, prezentując dużo większe zaangażowanie na boisku, jeżeli według wyceny najlepszych fachowców w Europie (transfermarkt.de) Zawisza ma piłkarzy o szóstej wartości w Ekstraklasie, to mamy prawdziwy problem, znajdując się obecnie na szesnastym, ostatnim miejscu w tabeli. Teraz jestem pewien, że piłkarze mają zwyczajnie „za dobrze” w Zawiszy, a co może było moim błędem, do tej pory nie ponieśli jakichkolwiek konsekwencji. Nie widzę też, by specjalnie przejmowali się swoją beznadziejną zdobyczą punktową i pozycją w tabeli."
 
"Mam już dosyć wspierania zespołu po kolejnych porażkach i mówieniu zawodnikom, że jesteśmy „prawdziwymi rycerzami” i wygramy następny mecz, bo są oni na dzień dzisiejszy pseudopiłkarzami."
 
W najbliższych dniach Radosław Osuch zapowiada wyciągnięcie konsekwencji wobec zawodników. Właściciel twierdzi, że dotychczasowe rozmowy z piłkarzami nie przyniosły żadnego rezultatu. Zarządzający Zawiszą przeprosił też kibiców za wyniki zespołu i podziękował im za wspieranie klubu w najtrudniejszych chwilach.