Mohamed Salah z dodatkową zachętą do pozostania w Liverpoolu. Egipcjanin drugim ciągle aktywnym piłkarzem wśród najlepszych strzelców Premier League [OFICJALNIE]

Mohamed Salah dzięki bramce na wagę remis przeciwko Arsenalowi wskoczył do pierwszej dziesiątki najlepszych strzelców w historii Premier League.

Hit angielskiej ekstraklasy rozpoczął się od trafienia Gabriela i wydawało się, że jeśli „Kanonierzy” będą konsekwentni, „The Reds” zaprzepaszczą szanse na zakończenie roku jako liderzy tabeli.

Zespół mógł jednak liczyć na pomoc Mohameda Salaha.

Egipcjanin w 29. minucie zaprezentował swoją firmą akcję. Po długim podaniu Trenta Alexandra-Arnolda atakujący dopadł do piłki, wbiegł w pole karne i minął Ołeksandra Zinczenkę. Co było dalej?

W swoim stylu gwiazda Liverpoolu huknęła w prawy górny róg bramki, a wynik zmienił się na 1:1.

Po zmianie stron ekipie z Anfield zabrakło szczęścia. Salah powinien mieć na swoim koncie asystę, ale prawy obrońca Liverpoolu nie wykorzystał podania swojego kolegi i trafił w poprzeczkę.

Ten rezultat oznacza, że podopieczni Jürgena Klopp z dorobkiem 39 punktów zajmują drugą pozycję, a Arsenal nadal otrzymuje pierwsze miejsce.

W efekcie LFC w ostatnim meczu tego roku przeciwko Burnley nadal mogą wyprzedzić drużynę Mikela Arteta, która po końcowym gwizdku nie krył zachwytów nad grą swojego rywala.

Dla Salaha było to trafienie numer 151 w Premier League, dzięki czemu wskoczył on na dziesiąte miejsce w klasyfikacji najlepszych strzelców w historii rozgrywek. Pod tym względem wyprzedził on Michaela Owena, czyli legendę Liverpoolu.

Na bilans ten składa 149 goli dla Liverpoolu. Dwie bramki lewonożny zawodnik zdobył w barwach Chelsea.

Tym oto sposobem jest on drugim ciągle aktywnym graczem w zestawieniu. Drugi to Harry Kane, który latem odszedł do Bayernu Monachium.

Dla środkowego napastnika był to wabik skłaniający do pozostania na Wyspach Brytyjskich. Niewykluczone, że identycznie będzie w przypadku kluczowej postaci drużyn Kloppa, której umowa wygasa jedynie do 30 czerwca 2025 roku.

W zasięgu ręki jest awans o dwie pozycje. Przy dobrych wiatrach możemy być świadkami wskoczenia na piąte miejsce.

[Gol do obejrzenia od 1:29]