Motor Lublin myślał o tym transferze. „Było paru kandydatów”
2025-09-12 11:10:33; Aktualizacja: 3 godziny temu
Motor Lublin latem pozyskał tylko jednego zawodnika do defensywy. Jak przyznał trener Mateusz Stolarski, mimo chęci wzmocnienia tej formacji w kadrze nie pojawiło się więcej obrońców, ponieważ klub nie był w pełni przekonany do wytypowanych kandydatów.
Poprzedni sezon całościowo był oczywiście udany dla Motoru Lublin, ale nie brakowało pewnego rodzaju mankamentów. Duży problem dało się zauważyć choćby w defensywie.
Odgrywający rolę trenera Mateusz Stolarski nie mógł być zadowolony z postawy swoich defensorów, ponieważ na sam koniec stracili oni łącznie 59 goli. Był to drugi najgorszy wynik w całej Ekstraklasie.
Mogło się więc wydawać, że Motor w trakcie letniego okna transferowego solidnie wzmocni swoją obronną formację, ale na sam koniec do klubu przywędrował tylko niedoświadczony Paskal Meyer.Popularne
Kibice zastanawiają się, dlaczego działacze w tej kwestii byli tacy bierni. Wszystko postanowił wyjaśnić trener Stolarski, ujawniając, że Motor miał wytypowanych paru kandydatów do wzmocnienia defensywy, ale żaden z nich nie wyglądał na zawodnika, który z marszu mógłby stanowić o sile wyjściowego składu.
- Sprawdzaliśmy bocznych obrońców i stoperów. Tylko teraz jest bardzo jasna odpowiedź, co my chcemy? Czy chcemy tylko kogoś ściągnąć, żeby pokazać, że Motor robi transfery do obrony, czy chcemy, żeby ten zawodnik przyszedł i był Ivo Rodriguesem w obronie. To są ważne rzeczy. Było paru kandydatów, jeśli chodzi o kwestię obrony - powiedział Stolarski.
Motor po sześciu rozegranych kolejkach jest ulokowany na dziesiątym miejscu w tabeli. Najbliższy mecz drużyna Stolarskiego rozegra przed własną publicznością w niedzielę, a jej rywalem będzie Bruk-Bet Termalica Nieciecza.