Mourinho: Może płakać całymi dniami, a kara i tak go ominie
2015-09-25 17:07:48; Aktualizacja: 9 lat temu Fot. Transfery.info
Jose Mourinho ponownie zaatakował Arsene'a Wengera. Chociaż nie wymówił jego nazwiska, to wyraźnie miał go na myśli, wypowiadając słowa: „On może popychać innych w strefie technicznej”.
- To nie jest normalne — grzmi Mourinho. - Nie zamierzam tego komentować, bo mogę dostać karę, a tego bym nie chciał — dodał.
- W regulaminie napisano, że niektórzy szkoleniowcy mogą wypowiadać się na temat trenerów przed lub po meczu, a inni nie. Ja jestem na liście tych, którym nie przysługuje ten przywilej. Muszę się z tym pogodzić. Lista ta nie jest spisana, ale wiecie o czym mówię.
Zapytany o Steve'a McClarena, trenera Newcastle, z którym Chelsea zmierzy się w sobotę, Mourinho ciekawie nawiązał do francuskiego szkoleniowca Arsenalu, bez przywoływania nazwiska: - Myślę, że w tym kraju tylko jeden menadżer nie jest pod presją. Wszyscy inni tak, Steve jest pod presją, ja również. Brendan Rodgers jest pod presją, Manuel Pellegrini jest pod presją, każdy jest.
- Nie możemy przegrywać meczów, nie możemy zawodzić kibiców, musimy osiągnąć swój cel, więc mam sympatię dla wszystkich szkoleniowców, którzy mają ją względem mojej osoby. To ciężka praca.
- Jest jednak ktoś, kto jest poza tą listą. Zazdroszczę. Ale oczywiście mam sympatię dla Steve'a — skomentował.
Jeden z dziennikarzy zapytał Jose o to, kogo miał na myśli. Portugalczyk odparł: - Może on mówić o sędziach przed meczem, może o nich mówić po spotkaniu. Może popychać innych w strefie technicznej, może płakać całymi dniami i nic mu się nie dzieje. Nic nie potrafi osiągnąć, a wciąż zachowuje swoją pracę, wciąż może być królem. To niezwykły przywilej — skwitował w swoim stylu.