Mourinho zabrał głos po zatrudnieniu w Romie | Przyjście Sarriego nigdy nie wchodziło w grę

José Mourinho wypowiedział się na temat objęcia Romy.

Działacze włoskiego klubu sprawili jedną z największych w ostatnim czasie niespodzianek, jeśli chodzi o ruchy transferowe. Wydawało się bowiem, że drużynę „Giallorossich” od nowego sezonu poprowadzi Maurizio Sarri. We wtorkowe popołudnie ogłoszono tymczasem nawiązanie współpracy z Mourinho.

Jak skomentował to sam Portugalczyk?

- Dziękuję rodzinie Friedkin za wybranie mnie do prowadzenia tego wspaniałego zespołu i bycia częścią jej wizji.

Popularne

Previous

Jak radzi sobie Vladan Kovačević po odejściu z Rakowa Częstochowa?

„Dlatego odrzuciłem ofertę Lecha Poznań”

Na to czekali kibice FC Barcelony! „On wraca”

Thiago Motta wykonał telefon do reprezentanta Polski. Transfer do Juventusu możliwy już w styczniu?!

Michał Probierz szuka zawodnika na tę pozycję. Najlepszy kandydat „siedzi w domu na kanapie”

Jego czas w Lechu Poznań dobiega powoli końca. „Prawdopodobnie nie będzie miał przedłużonej umowy”

Ryōya Morishita nie dla Legii Warszawa?! Pojawili się chętni na transfer

Kibice Lecha Poznań chcą tego transferu. Zimowy priorytet

Next

- Po spotkaniach z właścicielem oraz Tiago Pinto od razu zrozumiałem, jakie są ich ambicje dotyczące klubu. To ta sama ambicja i motywacja, które zawsze napędzały mnie. Chcemy zbudować w najbliższych latach zwycięski projekt.

- Niesamowita pasja kibiców Romy przekonała mnie do podjęcia pracy tutaj. Nie mogę doczekać się rozpoczęcia kolejnego sezonu. Jednocześnie chciałem życzyć wszystkiego najlepszego Paulo Fonsece - przyznał Mourinho.

Jak pisze Fabrizio Romano podpisanie przez 58-latka kontraktu z Romą było ściśle tajne. Doszło do tego w poniedziałek. Samemu Mourinho bardzo zależało na powrocie do Włoch, gdzie wcześniej pracował w Interze. Dziennikarz podkreśla, że zatrudnienie Sarriego nigdy nie wchodziło w grę. Do jedynego kontaktu między stronami doszło w styczniu. „Mou” został wybrany przez portugalskiego dyrektora sportowego Tiago Pinto.