W środę
„Królewscy” przegrali w Lidze Mistrzów z Paris Saint-Germain
0:3. Po tej porażce hiszpańskie media zaczęły sugerować, że
władze Realu rozglądają się za następcą Zinédine'a Zidane'a, który ich zdaniem może stracić pracę w przypadku
kolejnych wpadek. Wśród kandydatów do objęcia madryckiej drużyny
wymienia się właśnie Mourinho.
- Które miejsce zajmuje
Real w tabeli LaLiga. Drugie, trzecie? Jest blisko pierwszego.
Patrząc na to pragmatycznie, znajduje się w czubie. W niedzielę
zagra z Sevillą. W przypadku zwycięstwa, wyprzedzi ją. Barcelona
jest z tyłu. Atlético ma na koncie tylko jeden punkt więcej.
-
Istnieją dwa rodzaje plotek. Pierwsze skupiają się na osobie
Zidane'a, który jest jednym z nas i musi mierzyć się z tym, że
czasami nie wszystko idzie po myśli. On przez całe życie jest
związany z piłką i doskonale to wie. Inne plotki łączą z tą
sytuację moją osobę i to mi się nie podoba. Problemy pojawiają
się w wielu miejscach. Najważniejszą rzeczą jest okazywać
każdemu szacunek.
- Nie chciałbym wracać do Realu, ponieważ
ma trenera. Nie mogę prowadzić zespołu, który ma szkoleniowca.
Mogę wypowiadać się wyłącznie z szacunkiem na temat klubu i
jego. Chciałbym, żeby wszystko się tam poukładało i naprawiło.
- Real, Barcelona, Atlético, Manchester United, Chelsea...
Gdy pojawiają się wielkie wymagania, robi się naprawdę trudno.
Mówi się, że dobrzy trenerzy czy piłkarze nie ukazują w takich
klubach pełni potencjału. Dzieje się tak dlatego, iż potrzeba w
nich czegoś więcej niż samego talentu. Musisz mieć osobowość -
powiedział Mourinho, który w grudniu 2018 roku rozstał się z
Manchesterem United i od tamtej pory nie nawiązał współpracy z
nowym klubem.
Portugalczyk pracował już w Madrycie w latach 2010-2013.
Mourinho znowu w Realu Madryt? Portugalczyk odpowiada
fot. FotoPyk
José Mourinho skomentował doniesienia łączące go z powrotem do Realu Madryt.