Moyes szuka napastnika

David Moyes rozgląda się za napastnikiem, który poprawiłby jakość gry w ataku, jednak ma świadomość, że w grę może wchodzić jedynie opcja wypożyczenia. <br><br>- Potrzebujemy kogoś kto wniesie nową jakość d(...)

David Moyes rozgląda się za napastnikiem, który poprawiłby jakość gry w ataku, jednak ma świadomość, że w grę może wchodzić jedynie opcja wypożyczenia.

- Potrzebujemy kogoś kto wniesie nową jakość do zespołu, a taki zawodnik będzie kosztował nas dużo pieniędzy. Wprowadzenie do drużyny kogoś, kto zrobi różnicę jest dość trudne - mówił Moyes.

Rzeczywiście, Everton ma obecnie duży problem z napastnikami. Teoretycznie najlepszy i najbardziej wartościowy, Nigeryjczyk Victor Anichebe, od września leczy kontuzję pachwiny i jego forma po powrocie do składu jest wielką niewiadomą. W poprzednich sezonach David Moyes mógł jeszcze liczyć na Louisa Sahę, ale w 14 meczach tych rozgrywek w koszulce "The Toffes" Francuz strzelił tylko dwa razy, w tym raz w Pucharze Ligi.

Obecnie najlepszym napastnikiem Evertonu jest 19-letni Apostolos Vellios, który jednak bardzo rzadko otrzymuje szansę od trenera na grę w pierwszym składzie. Do bramki rywali trafiał trzykrotnie, za każdym razem wchodząc z ławki. Moyes ma jeszcze do dyspozycji wypożyczonego latem Denisa Stracqualursi oraz Jamesa McFaddena, jednak ci, będą potrzebować czasu na zaadaptowanie się w Liverpoolu. Krótko mówiąc - Everton nie ma klasowego napastnika.

- Styczniowe okno transferowe jest krótkie. Agenci cały czas dzwonią, ale nazwiska jakie padają są śmieszne. Niektórzy swoje najlepsze czasy mają już za sobą, niektórzy są drodzy, a inni nie grają na takim poziomie jakiego byśmy oczekiwali. Trzeba jednak prowadzić rozmowy i podejmować decyzje. W ostatnim czasie rozglądaliśmy się za zawodnikami dostępnymi do wypożyczenia i w tym okienku transferowym prawdopodobnie wybierzemy ten sam kierunek - zapowiada Moyes.