„Możemy spotkać się w sądzie. To są kłamstwa, bzdura”. Mariusz Rumak stanowczo o atmosferze w Lechu Poznań

2024-04-05 09:41:48; Aktualizacja: 7 miesięcy temu
„Możemy spotkać się w sądzie. To są kłamstwa, bzdura”. Mariusz Rumak stanowczo o atmosferze w Lechu Poznań Fot. Mateusz Porzucek | PressFocus
Piotr Różalski
Piotr Różalski Źródło: Lech Poznań

Mariusz Rumak, trener Lecha Poznań, odniósł się do – jego zdaniem – kłamliwych publikacji na temat domniemanych niesnasek panujących w szatni zespołu.

Lech Poznań kosztem braku awansu do fazy grupowej Ligi Konferencji Europy miał poświęcić się w pełni na krajowym podwórku, a przede wszystkim odzyskaniu mistrzowskiego tytułu, który po raz ostatni trafił do gabloty w kampanii 2021/2022.

Drużyna notuje jednakże wpadkę za wpadką. Ta ostatnia miała miejsce w Mielcu, gdzie zaledwie zremisowała z miejscową Stalą. Był to piąty raz na ostatnich sześć przypadków, kiedy w ogóle nie zdobyła bramki.

Niedawno Wojciech Wybranowski za pośrednictwem poufnych źródeł przekazał informację, jakoby w ekipie Lecha utworzyła się gęsta atmosfera po powrocie Mariusza Rumaka. Sam „oskarżony” kompletnie obśmiał te insynuacje.

– To jest tak, że jak zespół nie wygrywa, to zawsze szuka się czegoś, żeby zaczepić. Jeżeli ktoś nie rozumie piłki, najczęściej uderza do dwóch rzeczy: przygotowanie fizyczne lub niesnaski w szatni. O to drugie proszę zapytać piłkarzy, bo to jest śmieszne, co się pojawia w mediach – zaczął szkoleniowiec.

– Uważam, że jest to kłamliwe. Ta osoba, która wydaje takie publikacje, może podać mnie do sądu i wtedy się sprawdzimy. Ja nie widzę żadnych niesnasek. Poza tym, że presja jest zdecydowanie większa, to atmosfera jest taka sama jak podczas okresu przygotowawczego – dodał.

- Piłkarze ze mną rozmawiają z uśmiechem na ten temat [...]. Być może ja czegoś nie widzę, ale nie zauważyłem, żeby coś było innego, a szczególnie, jeśli ktoś wrzuca w moje słowa niecenzuralne słowa w usta. Nawet nie wiem, jak jest „Baran” po angielsku, a co dopiero jak obrazić piłkarzy. To jest bzdura - zapewniał.

Czy ostudzone spekulacje na temat nieporozumień w zespole sprawią, że „Kolejorz” rozpędzi się na finiszu batalii o mistrzowski tytuł? Odpowiedź na to pytanie poznamy już w najbliższą niedzielę, kiedy zmierzy się z finalistą Pucharu Polski.

Pierwszy gwizdek Piotra Lasyka wybrzmi o 15:00. Transmisja w Canal+ Sport.