„Możliwe, że wtedy przerwiemy współpracę”. Edward Iordănescu z jasnym stanowiskiem w sprawie pobytu w Legii Warszawa
2025-09-06 10:03:43; Aktualizacja: 28 minut temu
Trener Legii Warszawa Edward Iordănescu podjął się wymagającego wyzwania, jakim jest zdobycie przez klub 16. tytułu mistrza Polski już w pierwszym sezonie jego pracy. W wywiadzie dla Sport.tvp.pl dał do zrozumienia, że nieosiągnięty główny cel poskutkuje rozstaniem.
Obecność szkoleniowca wniosła przy Łazienkowskiej trochę radości. W gablocie wylądował Superpuchar Polski po pokonaniu Lecha Poznań. Latem drużyna zapracowała także na udział w europejskich pucharach, choć poczucie niedosytu pozostało, bo zamiast Ligi Europy jest Liga Konferencji.
W ferworze napiętego terminarza zarząd nie ułatwiał Iordănescu zadania, mozolnie kształtując kadrę działaniami transferowymi dopiero na przełomie sierpnia i września.
Pomimo przebudowy wyniki „Wojskowych” nie prezentowały się najgorzej, choć ostatnie dwie porażki w Ekstraklasie z Cracovią i Wisłą Płock nie napawają optymizmem w walce o koronę, na którą kibice czekają już ponad cztery lata.Popularne
W Legii trener przyjął odważną postawę „wóz albo przewóz”. Z jego deklaracji wynika, że zakończenie kampanii na miejscu niższym niż pierwsze będzie wiązało się z koniecznością rozwiązania umowy, pomimo jej obowiązywania do połowy 2027 roku.
– Ostatnie tygodnie były ogromnym wyzwaniem, bo budowaliśmy, ale jednocześnie musieliśmy osiągać wyniki. Jestem pewny, że stać nas na wiele. Po przerwie zimowej i obozie wszystko będzie prostsze i bardziej usystematyzowane. Standaryzujemy różne rzeczy i poprowadzimy drużynę ku maksymalnej wydajności – zapewnił 47-latek.
– Legia musi być znacznie bliżej maksymalnej wydajności, ale do czasu zimy czekają nas kolejne mecze. Chcę dobrych wyników i utrzymywania się w czubie tabeli. Naszym głównym celem jest zdobycie tytułu. Od wiosny naciśniemy gaz do dechy i wygramy. Jeśli tego nie zrobimy, to mój kontrakt nie będzie zbyt istotny. Nie dbam o to, że jest w nim zapisany potem jeszcze kolejny rok. Wtedy latem przeanalizujemy sytuację z zarządem i możliwe, że przerwiemy tę pracę bez względu na wszystko – obwieścił.
– Zapewniam, że pojawiłem się w Legii, by wygrać mistrzostwo Polski, a nie stracić rok. To moja mentalność: zawsze daję z siebie wszystko, ale biorę też pełną odpowiedzialność – podsumował.