Widowisko w stolicy Małopolski zostało zapowiedziane jako te najciekawsze spośród całego zestawu trwającej serii gier. Role w scenariuszu zostały zarysowane od pierwszego gwizdka – to „Biała Gwiazda” miała kreować, a legniczanie nastawiali się na szybkie ataki z głęboko ustawionej defensywy.
Wymianę ciosów szło obserwować z dużą przyjemnością dla obiektywnego widza. Do przełamania wyniku doszło dopiero w 79. minucie, gdy drogę do bramki strzeżonej przez Jakuba Mądrzyka znalazł Rodado po ostatnim podaniu od Bartosza Jarocha.
Następnie w doliczonym czasie gry ten sam Hiszpan przypieczętował drużynie Alberta Rudé trzy punkty, przybliżając ją do strefy oznaczonej w tabeli kolorem ciemnozielonym, gwarantującym bezpośredni awans do elity. Strata do drugiej Arki Gdynia wynosi trzy punkty, ale ekipę z Trójmiasta w niedzielę czeka jeszcze spotkanie Odrą Opole.
Wisła naładowała się bardzo pozytywną energią po przejściu do półfinału Pucharu Polski. Na poprzednie dziewięć oficjalnych spotkań przegrała tylko jedno.
Oprócz fascynującej walki o awans do Ekstraklasy, w której prym przewodzi Lechia Gdańsk, bardzo ciekawie wygląda bój o tytuł króla strzelców.
We wcześniej rozgrywanym przy Konwiktorskiej meczu Polonia Warszawa – Wisła Płock bramkę zdobył Łukasz Sekulski.
Napastniczy duet zanotował dotychczas po 14 trafień, współdzieląc pierwsze miejsce w indywidualnym zestawieniu.
Na swoich plecach czują oni oddech zgranej dwójki z Gdynii, Karola Czubaka i Olafa Kobackiego, mających kolejno na koncie 12 i 11 goli.
Do zakończenia rundy zasadniczej pozostało dziesięć serii gier (oprócz trwającej). Na lokaty barażowe aktualnie łapią się także GKS Tychy, Motor Lublin oraz „Nafciarze”.