„Na miejscu Legii Warszawa wykonałbym do niego telefon”
2024-12-03 15:43:44; Aktualizacja: 12 godzin temuKibice Legii Warszawa od pewnego czasu nie są zadowoleni z obsady bramki zespołu. Po kontuzji Kacpra Tobiasza dostępu do niej broni Gabriel Kobylak. Pewien pomysł w programie „Poznań vs Warszawa” na kanale Meczyki.pl na YouTubie zasugerował Paweł Gołaszewski. Mowa o skontaktowaniu się w najbliższych miesiącach z Łukaszem Fabiańskim.
Od początku sezonu podstawowym bramkarzem Legii Warszawa był Kacper Tobiasz, który doznał jednak kontuzji ręki i jego miejsce między słupkami zajął Gabriel Kobylak. Dotychczasowy bilans 22-latka to dziewięć występów i cztery czyste konta. Ostatnio nie popisał się on w starciu ze Stalą Mielec (2:2).
Spotkało się to ze sporą krytyką jego osoby w mediach społecznościowych. Jak to często w takich sytuacjach bywa, wpisy nie ograniczyły się tylko do merytorycznych argumentów. Jak sobie przypomnimy, w przeszłości coś podobnego przerabiał już sam Tobiasz.
Wiele osób kandydata do regularnej gry w legijnych barwach widzi w 20-letnim Macieju Kikolskim. Ten pokazuje się z dobrej strony na wypożyczeniu z Radomiaku Radom, ale... znowu mowa o młodym golkiperze, przed którym wydaje się, że jeszcze trochę błędów. Po ewentualnych pomyłkach w szeregach warszawskiej ekipy zapewne byłby on podobnie oceniany do wyżej wymienionych.Popularne
Z pewnym pomysłem wyskoczył Paweł Gołaszewski.
- Na miejscu Legii, to taki strzał na pewno bardzo dobry pod kątem wizerunkowym, nie wiem, na ile to jest realne finansowo, ale wykonałbym telefon do Łukasza Fabiańskiego. Wiem, że on teraz gra w Premier League, ale może na koniec kariery zdecydowałby się wrócić na Łazienkowską - przyznał dziennikarz w programie „Poznań vs Warszawa”.
„Fabian” powrócił do występów w trykocie West Hamu United w lidze angielskiej. W sześciu meczach 39-latek zanotował dwa czyste konta. Łącznie rozegrał w niej 368 spotkań.
Bramkarz reprezentował barwy Legii do 2007 roku, kiedy to odszedł do Arsenalu. Jego potencjalny transfer po zakończeniu trwających rozgrywek trzeba traktować obecnie w sferze marzeń, ale wszystko zmieniłoby się, gdyby weteran byłby zainteresowany takim ruchem.
***
„Nie zasłużył na lincz”. Piłkarzowi Legii Warszawa mocno się dostało