Najgorsze co mógł zrobić! Ta decyzja pozbawiła Borussię Dortmund zwycięstwa z Realem Madryt, przełożony Łukasza Piszczka tłumaczy

2024-10-22 23:43:49; Aktualizacja: 2 dni temu
Najgorsze co mógł zrobić! Ta decyzja pozbawiła Borussię Dortmund zwycięstwa z Realem Madryt, przełożony Łukasza Piszczka tłumaczy Fot. IMAGO/PressFocus
Paweł Hanejko
Paweł Hanejko Źródło: Patrick Berger

Borussia Dortmund do przerwy prowadziła z Realem Madryt 2-0 i była na autostradzie do tego, by odnieść zwycięstwo na Estadio Santiago Bernabéu. Po zmianie stron, a konkretnie w 55. minucie Nuri Şahin zdecydował się na sensacyjny krok i zastąpił skrzydłowego Jamiego Gittensa stoperem Waldemarem Antonem. To okazało się gwoździem do trumny niemieckiego klubu.

Do 45 minuty zarówno kibice Realu Madryt, jak i Borussii Dortmund mogli przecierać oczy ze zdumienia. Piłkarze z Niemiec zanotowali bowiem fantastyczną pierwszą połowę, co przełożyło się na dwubramkowe prowadzenie. Do siatki trafiali bowiem Donyell Malen oraz Jamie Gittens.

Szczególnie dobrze prezentował się drugi z nich - 20-latek, który trafił na Signal Iduna Park z Manchesteru City we wrześniu 2020 roku, imponuje w bieżących rozgrywkach na każdym kroku. Jego dynamika okazuje się nieoceniona nie tylko na krajowym podwórku, ale też w Lidze Mistrzów.

Tak było też w pierwszej połowie, kiedy trafił do siatki na 2-0.

Chwilę po zmianie stron stało się coś niewytłumaczalnego. Nuri Şahin ewidentnie zadowolony prowadzeniem przeciwko hegemonowi z Hiszpanii, postanowił nie tylko dokonać roszady personalnej, ale też taktycznej. W takim wypadku w 55. minucie wspomnianego skrzydłowego Gittensa zastąpił stoperem Waldemarem Antonem.

To podziałało na gospodarzy niczym płachta na byka. Ci nie tylko odrobili straty, ale też pokonali rywala w stosunku 5-2. Wielkim bohaterem był autor trzech trafień, Vinicius Júnior.

Do sprawy odniósł się turecki szkoleniowiec.

- Oczywiście, że ta zmiana nie zadziałała. Nie sądzę jednak, że to z powodu zmiany systemu czy roszad, jakie przeprowadziłem.

- Dla nas stało się jasne, że Real będzie naciskał. Jednak my pozwoliliśmy im na zbyt dużo. Po fakcie łatwo o tym mówić, ale celem było zachowanie bliższych odstępów między piłkarzami - dodał.

Borussia Dortmund musi wrócić po tej klęsce do ligowej rzeczywistości. W sobotę starcie z Augsburgiem, a pierwszy gwizdek o 15:30.