Najlepsza jedenastka Ligi Mistrzów w historii według Ronaldinho

2015-03-12 18:17:09; Aktualizacja: 9 lat temu
Najlepsza jedenastka Ligi Mistrzów w historii według Ronaldinho Fot. Transfery.info
Krzysztof Gońka
Krzysztof Gońka Źródło: Daily Mail, Transfery.info

Ronaldinho pokusił się o wskazanie najlepszych jego zdaniem zawodników, którzy występowali w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Aż trzech piłkarzy to gracze londyńskiej Chelsea!

Ronaldinho jest uznawany za jednego z najlepiej wyszkolonychtechnicznie zawodników na świecie. Jego niekonwencjonalne dryblingi i sztuczkiniejednokrotnie zapierały oddech w piersiach kibiców obserwujących jegopoczynania na najważniejszych arenach globu. Triumfator Ligi Mistrzów z 2006roku (Barcelona pokonała Arsenal 2-1) w czasie lat swojej świetnościrywalizował z najlepszymi zawodnikami, na jakich tylko mógł wówczas trafić.Pokusił się więc o wybranie najlepszej jedenastki w historii Ligi Mistrzów. Cociekawe, Brazylijczyk nominował do swojej ekipy aż trzech piłkarzy Chelsea FC. Każdanominacja brazylijskiego gwiazdora została oczywiście odpowiednio umotywowana Czypodoba Wam się wybór „Ronniego”?

BRAMKARZ

Gianluigi Buffon –To chyba żadne zaskoczenie, zważywszy na to, że mówimy o najdroższym bramkarzuna świecie, który triumfował w europejskich rozgrywkach z borykającą sięobecnie z ogromnymi problemami finansowymi Parmą (Puchar UEFA) oraz zagrał wfinale Ligi Mistrzów z w barwach Juventusu. Żywa legenda „Starej Damy”rozegrała w pucharach 135 spotkań. To dopiero bagaż doświadczenia!

„W czasie moje kariery spotkałem kilku klasowych bramkarzy,wybrałem jednak Buffona za jego konsekwencję i stabilność. Większość piłkarzy grającychna tej pozycji przeżywa wzloty i upadki, on jednak prezentuje najwyższy poziomod wielu lat”.

OBROŃCY

Cafu –Brazylijski defensor był jednym z najlepszych piłkarzy na swojej pozycji.Imponował pewnością w grze obronnej oraz ogromnym zaangażowaniem w poczynaniaofensywne swoich kolegów z poszczególnych drużyn. To jego rajdy bokiem boiska byłyjednym ze znaków rozpoznawczych „Canarinhos” na mundialu w 2002 roku. Swojeatuty pokazywał również w Serie A w barwach Romy i Milanu. Z mediolańczykamipodbił Ligę Mistrzów w 2007 roku.

„Nie przez przypadek ma na swoim koncie najwięcej występów wreprezentacji Brazylii. Cieszyłem się, kiedy triumfował w Lidze Mistrzów zMilanem. Brak wygranej w tych rozgrywkach dla najlepszego prawego obrońcy whistorii byłby niesprawiedliwy”.

John Terry – Od ponaddekady stoi na straży spokoju w defensywie „The Blues”. Kilkukrotnie krzyżowałmiecze z Ronaldinho w europejskich pucharach, jednakże dopiero w 2012 rokuudało mu się odnieść sukces w tych rozgrywkach. W czasie swojej przygody zklubem ze Stamford Bridge zdobył 13 pucharów. Anglik nadal czuje niedosyt i ma nadzieję,że uda mu się przedłużyć wygasającą latem umowę.

„Razem z Barceloną mieliśmy kilka ciężkich starć przeciwkoChelsea. Wtedy właśnie zrozumiałem, dlaczego Terry jest tak ważnym piłkarzemdla tej drużyny. Jest świetnym przywódcą, ciężko gra się przeciwko niemu ipotrafi wziąć na siebie odpowiedzialność w najważniejszych momentach”.

Paolo Maldini –Tego pana chyba bliżej przedstawiać nie trzeba. Symbol Milanu, który w czasie24-letniej przygody z ekipą „Rossonerich” zdobył 26 pucharów, w tym ażpięciokrotnie sięgał po Puchar Europy (1989, 1990, 1994, 2003, 2007). Robiwrażenie. Do tego szalenie skuteczny w odbiorze, potrafił ustawić się na boiskujak nikt inny i niczym elegant z mediolańskiego wybiegu mody przerywał atakiprzeciwników.

„Bezsprzecznie jeden z najlepszych obrońców w historii LigiMistrzów. Co ciekawe, kiedy miał piłkę przy nodze w niczym nie przypominałobrońcy, ale raczej pomocnika z prawdziwego zdarzenia”.

Roberto Carlos –Podobnie jak Cafu, dodał grze obronnej trochę rytmu brazylijskiej samby. Swojąlewą nogą mógłby burzyć domy i wiązać krawaty. W Lidze Mistrzów triumfował trzykrotniew barwach galaktycznego Realu – w latach 1998, 2000 i 2002.

„Jeden z ekspertów od stałych fragmentów gry, takiegopiłkarza chciałby mieć u siebie każdy trener na świecie. Według mnie równieżjeden z najlepszych lewych obrońców w historii. Dołożył cegiełkę do każdego ztriumfów „Królewskich” w Pucharze Europy”.

POMOCNICY

Claude Makélélé –Wzrostem nie imponował, ale walczył co najmniej za dwóch. Swego czasu filarlinii pomocy Chelsea budowanej przez José Mourinho. Nie było piłki, której niepotrafiłby odebrać. Tylko raz udało mu się wznieść w górę puchar Ligi Mistrzów(2002 z Realem Madryt).

„Obrońcy czuli się bezpiecznie wiedząc, że gra przed nimi Makélélé. Napastnicy natomiast mogli odetchnąć z ulgą, bo wiedzieli, żeprzechwyci niemal każdą piłkę. Jak dla mnie najlepszy DM w historii, nie zagrałchyba ani jednego słabego meczu”.

Frank Lampard –Nie dość, że skutecznie rozgrywa, to jeszcze strzela jak napastnik. Z Chelseazwiązany niemalże na śmierć i życie. Ligę Mistrzów zdobył jednak dopiero w 2012roku. W 106 meczach w tych rozgrywkach zdobył 23 gole.

„Mówiłem Rijkardowi, żeby go pozyskał, on jednak nie chciałodejść z Londynu. Jestem przekonany, że Chelsea nie oddałaby nam go, byłwówczas jednym z najlepszych na swojej pozycji w Europie. Imponował mi ogromnąliczbą goli zdobytych grając jako środkowy pomocnik”.

Kaká – Reżyser gry wielkiego Milanu, który nigdy nie pokazałpełni swoich umiejętności. W ciągu trzech lat aż dwukrotnie prowadziłmediolańczyków do finału Ligi Mistrzów, ale tylko w 2007 roku udało mu sięzdobyć to trofeum.

„Jego kariera w Madrycie nie potoczyła się tak, jakby sobietego życzył, nie możemy jednak puścić w niepamięć jego wpływu na grę Milanu.Przez dwa, może trzy lata był najlepszym piłkarzem świata. Nie było dla niegorzeczy niemożliwych do zrealizowania”.

NAPASTNICY

Lionel Messi – Jeśliktoś miałby przejąć magiczny cylinder po „Ronnim” w Barcelonie, to nikt innynie nadawał się do tego bardziej niż filigranowy Argentyńczyk. Messi zdobył jużwszystko, a jego apetyt rośnie w miarę jedzenia. Trzykrotnie wygrywał LigęMistrzów (2006,2009, 2011) stając się przy tym kluczowym elementem w układancePepa Guardioli, która jest uznawana za jeden z najlepszych zespołów w historiipiłki nożnej.

„Wygrałem wszystko, nie powinienem narzekać. A jednak –chciałbym grać z Messim dłużej, niż miało to miejsce w Barcelonie. Nie ma słów,by go opisać. Jest przepełniony magią”.

Thierry Henry –Mieszanka wdzięku, szybkości i strzeleckiego nosa. Był bardzo blisko pokonaniaBarcelony w finale Ligi Mistrzów z 2006 roku. Jeśli nie wiesz, jak pokonaćswojego wroga, to do niego dołącz – w myśl starego porzekadła Henry przeniósłsię do stolicy Katalonii, by w 2009 roku sięgnąć po upragniony Puchar Europy.

„Mój dobry przyjaciel, z którym grałem w Barcelonie. Małobrakowało, byśmy ponownie spotkali się w Nowym Jorku. Prawdziwy koszmar dlaobrońców drużyny przeciwnej – był zwrotny, miał niebywałe umiejętności i byłbardzo silny”.

Ronaldo – Bez wątpienia jeden z najlepszych napastników whistorii. Dziurawił siatki rywali reprezentacji Brazylii, Barcelony, Interuoraz Realu Madryt. Zdobył 49 goli w 93 meczach pucharowych. Nigdy nie wygrałLigi Mistrzów.

„Mój idol z dzieciństwa. Najbardziej kompletny napastnik,który kiedykolwiek biegał po boiskach. Nie będzie lepszego od niego. Niebywałe,że w ciągu tak bogatej kariery nie udało mu się wygrać Ligi Mistrzów”.