Napoli: De Laurentiis odpalił. Ostra tyrada na „sędziów-śmieci”
2019-10-31 08:35:13; Aktualizacja: 5 lat temuPrezydent SSC Napoli Aurelio De Laurentiis nie gryzł się w język po meczu z Atalantą. Jego drużyna tylko zremisowała, ale po spotkaniu nie brakuje kontrowersji.
Środowe starcie „Partenopeich” z „Orobicimi” było dla polskich kibiców o tyle ważne, że Arkadiusz Milik wyrównał rekord Zbigniewa Bońka jako najskuteczniejszy Polak w historii Serie A. We Włoszech jednak więcej dyskutuje się o nerwowej końcówce meczu. Sędzia po konsultacji z arbitrem wideo nie przyznał neapolitańczykom rzutu karnego, który mógłby im zapewnić zwycięstwo. Sytuacja wywołała sporo nerwów i dyskusji, a na trybuny odesłany został trener Carlo Ancelotti.
W pomeczowym wywiadzie dla „Sky Sport Italia” De Laurentiis nie zamierzał szczędzić słów, wylewając frustrację na desygnujących arbitrów Nicolę Rizzoliego i Marcello Nicchiego.
- Uważam, że Rizzoli i Nicchi nie wykonują dobrze swojej pracy - zaczął, po czym już tylko się rozkręcał.Popularne
- Stwierdzą pewnie, że De Laurentiis nie ma nic do gadania, ale jako jeden z prezydentów klubów z Serie A, który sprawia, że ekipy w Serie B i Serie C wciąż istnieją, mam prawo zabrać głos. Gdyby nie my, Panowie Rizzoli i Nicchi mieliby przeciwko sobie 80 milionów Włochów, którzy mają już dość arogancji i pychy.
- Ich nietykalność jest niesamowicie denerwująca. Jeśli korzystamy z VAR-u, to nonsens, żeby dodawać osiem-dziewięć minut doliczonego czasu gry, jedyne co w tym czasie się dzieje, to przepychanki i okrzyki. A tu pojawia się sędzia-śmieć, który daje czerwoną kartkę dżentelmenowi, jakim jest Carlo Ancelotti. Gdybym był na miejscu trenera, po prostu bym wyjechał. To miejsce, w którym sędziowie nie potrafią sędziować, zupełne przeciwieństwo Anglii. Dosyć tego!
- Jesteśmy tym zmęczeni, to my finansujemy przecież futbol. Gdyby nie my, sędziowie zbieraliby co najwyżej ziemniaki! Przez pieniądze, które zainwestowałem w futbol, mam prawo do oczekiwania szacunku wobec moich piłkarzy oraz innych ekip, my też mamy prawo zobaczyć obraz VAR. A co dopiero kibice? Taka wersja piłki jest niesamowicie chora, nie możemy tego zmienić już od 30 lat! Mamy dosyć sędziów, którzy są kibicami-wolontariuszami.
De Laurentiis zaznacza, że darzy Atalantę wielkim szacunkiem, ale to nie zmienia faktu, iż postawa sędziów bardzo go zirytowała.
- Jestem człowiekiem, który nie poddaje się podejrzeniom. Ja oczekuję jasności i szacunku, nie typowego „przejdźmy dalej”. Następnego dnia wszyscy o wszystkim zapominają. Drodzy Panowie Nicchi i Rizzoli, musicie pokazać swoje twarze. Na razie wykonujecie swoją pracę źle.