Pierwszym wyborem „Błękitnych” do wzmocnienia ataku własnej drużyny od kilku tygodni był Mauro Icardi, lecz Argentyńczyk ani przez moment nie zamierzał rozważać innych ofert i cały czas wierzy w swoje pozostanie na Giuseppe Meazza. W efekcie wicemistrz Włoch porzucił pierwotny pomysł i postawił na niezwykle doświadczonego Fernando Llorente.
Hiszpan z kolei po rozstaniu z Tottenhamem Hotspur miał wolną rękę w poszukiwaniu nowego pracodawcy i na brak ofert nie mógł narzekać. 34-latek znajdował się bowiem na radarach Milanu, Olympique’u Marsylia, Valencii, Romy, a nawet Manchesteru United. Koniec końców, środkowy napastnik dołączy do SSC Napoli.
Jak informuje „AS”, 24-krotny reprezentant „La Furia Roja” podpisze umowę do 30 czerwca 2021 roku z roczną gażą na poziomie około 2,5 miliona euro. Gianluca Di Marzio potwierdza również, że Iberyjczyk w sobotę przejdzie testy medyczne i jeśli nie wykażą one niczego niepokojącego, zostanie on nowym rywalem do gry w podstawowym składzie dla Arkadiusza Milika i tym samym powróci do Włoch.
Zapytany o ewentualne przyjście 34-latka, Carlo Ancelotti oświadczył: – Jeśli do nas dołączy, będę bardzo szczęśliwy, wszyscy go tu dobrze znają. Jest piłkarzem innym niż napastnicy, których obecnie mam do dyspozycji i dlatego może zwiększyć naszą jakość.
Fernando Llorente w Anglii (grając dla Swansea City i Tottenhamu) uzbierał w sumie 101 występów, które okrasił 28 trafieniami oraz siedmioma kluczowymi podaniami.