Nenad Bjelica z niepewną posadą w Unionie Berlin
2024-02-05 08:44:35; Aktualizacja: 9 miesięcy temuCzy możliwe jest, aby Nenad Bjelica zakończył trenerską misję w Unionie Berlin po zaledwie siedmiu poprowadzonych spotkaniach? Wypowiedzi zarządców na jego temat można interpretować dwojako.
Po tym, jak szkoleniowiec zawiódł oczekiwania władz Trabzonsporu, kilka tygodni później została mu zaproponowana posada na Stadion An der Alten Försterei.
Dotychczas większych cudów nie zdziałał. Odpowiedział dotychczas za dwa zwycięstwa, tyle samo remisów oraz trzy porażki.
Pomimo ostatnich zawirowań wokół 52-latka prezydent Unionu wyraził przekonanie, że nie ma tematu kolejnej zmiany opiekuna do końca trwającej kampanii.Popularne
– Zatrudniliśmy Nenada Bjelicę w celu utrzymania drużyny w rozgrywkach. Przypuszczam, że decyzja w sprawie dalszej współpracy nie zapadnie prędzej niż w maju. Liczę, że nadal będzie przy pracował przy linii bocznej – oznajmił Zingler w rozmowie dla DAZN.
Więcej znaków zapytania przy nazwisku Chorwata postawił Oliver Ruhnert, kierownik sportowy „Żelaznych”, nawiązując do nieodpowiedzialnego zachowania Bjelicy, kiedy uderzył w twarz Leroya Sané.
– Czy Bjelica definitywnie powróci na ławkę trenerską po zakończeniu zawieszenia? Koncentrujemy się głównie na meczu z Darmstadt, bo on jest dla nas w tej chwili najważniejszy.
– Oczywiście, taki atak trenera nie powinien mieć miejsca. Długość obowiązywania kary? Różne opinie w tej kwestii są całkowicie uzasadnione.
– Niektórzy piłkarze po tym incydencie nie chcą pracować z Bjelicą? Nie mogę tego potwierdzić. Co prawda z pewnością nie zawsze wszyscy w drużynie uważają, że podejmowane przez niego decyzje są dobre. Zespół musi sobie wszystko rozważyć – podsumował kilka dni wcześniej Runhert.
Były szkoleniowiec Lecha Poznań przejmował stołeczną ekipę będącą na przedostatnim 17. miejscu w tabeli. Dziś plasuje się o dwie pozycje wyżej.
Jeśli nie wydarzy się nic nieoczekiwanego, Bjelica zasiądzie na ławce 10 lutego w spotkaniu z VfL Wolfsburg.