Newcastle United: Nowy menedżer wreszcie zadebiutuje na stadionie w meczu Premier League. Pomogli lekarze, którzy... wykryli u niego objawy

2021-11-26 12:45:57; Aktualizacja: 3 lata temu
Newcastle United: Nowy menedżer wreszcie zadebiutuje na stadionie w meczu Premier League. Pomogli lekarze, którzy... wykryli u niego objawy Fot. Newcastle United
Rafał Bajer
Rafał Bajer Źródło: Newcastle United | The Guardian

Eddie Howe w najbliższą sobotę zaliczy debiut na ławce Newcastle United. Klub potwierdził, że menedżer wyzdrowiał, choć wcześniejszy powrót można zawdzięczać przede wszystkim sztabowi medycznemu „Srok”.

Anglik podjął się wyzwania wyprowadzenia ekipy z St. James' Park ze strefy spadkowej, a następnie poprowadzenia jej przez przebudowę, która nominalnie ma doprowadzić do dominacji klubu w Premier League oraz na arenie międzynarodowej. Mimo wielkich funduszy saudyjskich inwestorów, proces może trochę potrwać, zwłaszcza, że szkoleniowiec zaliczył mały falstart.

Niedługo po przybyciu do Newcastle United Eddie Howe dowiedział się podczas rutynowego testu, że otrzymał wynik pozytywny na obecność koronawirusa SARS-CoV-2. Przez to przegapił mecz swojej drużyny z Brentford FC, ponieważ musiał się poddać izolacji. Klub poinformował jednak, że najnowszy test wyszedł już negatywny, zatem menedżer otrzymał „zielone światło” na to, by zasiąść na ławce w starciu z Arsenalem.

Co ciekawe, niemała w tym zasługa medyków Newcastle United i nie chodzi tu wcale o metody leczenia, a wykorzystanie przepisów. Brytyjskie władze wprowadziły kwarantannę dla osób zarażonych nowym koronawirusem, która trwa nominalnie przez 10 dni i 11 nocy. Okres ten można jednak skrócić, jeśli osoba poddana izolacji ma objawy, a te w czasie pobytu w zamknięciu ustąpią. Jeśli objawy przeminą, dany pacjent może wcześniej poddać się testowi i w przypadku wyniku negatywnego - wcześniej wrócić do obowiązków na zewnątrz.

W czym zatem zasługa klubowych lekarzy? „The Guardian” informuje, iż Eddie Howe od początku nie skarżył się na jakiekolwiek objawy, w związku z czym formalnie musiałby przejść przez cały okres kwarantanny. Zgłosił jednak suchość w gardle, a w rozmowach medycy zauważyli, że ma też zachrypnięty głos. Lekarze uznali to za objawy, choć sam szkoleniowiec był przekonany, iż jest to efekt... długotrwałego krzyczenia na piłkarzy w trakcie treningu.

Objawy koniec końców ustąpiły w ciągu kilku dni, co pozwoliło na wykonanie wcześniejszego testu, który wyszedł już negatywny. Dzięki temu Howe może opuścić swój hotelowy pokój i przystąpić do pracy przed swoim stadionowym debiutem w roli menedżera Newcastle United.