„Nie potrafił go upilnować”. Nicola Zalewski surowo oceniony przez włoskie media
2024-05-10 10:01:48; Aktualizacja: 6 miesięcy temuAS Roma zremisowała (2-2) rewanżowe starcie z Bayerem Leverkusen. Swój występ w barwach włoskiego zespołu zanotował Nicola Zalewski. Polak po końcowym gwizdku spotkał się z dużą krytyką ze strony mediów.
AS Roma była o krok od przerwania imponującej serii meczów bez porażki w wykonaniu zawodników Bayeru Leverkusen. Podopieczni trenera Xabiego Alonso dokonali jednak dzieła w swoim stylu, zdobywając wyrównującą bramkę w ostatnich minutach rewanżowego spotkania. Trafienie na wagę remisu (2-2) zanotował Josip Stanišić.
Swoją cegiełkę do ostatecznego rezultatu Rzymian dołożył również Nicola Zalewski. Nie była ona jednak zbyt ciężka i wytrzymała, bowiem Polak po końcowym gwizdku został surowo zweryfikowany przez włoskie media, które w większości uznały go za najsłabsze ogniwo na boisku.
Zalewski wszedł z ławki rezerwowych w 21. minucie, zastępując wówczas kontuzjowanego Leonardo Spinazzolę. Początkowo szkoleniowiec Daniele De Rossi ustawił go na lewej flance, lecz tam reprezentant Polski miał ogromne kłopoty z Jeremiem Frimpongiem. Okazały się one na tyle widoczne, że zaledwie siedem minut po wejściu 22-latek został ukarany żółtą kartką.Popularne
Po chwili przeszedł on na drugą stronę, gdzie wyglądał już nieco lepiej. Włosi w swoich końcowych ocenach i tak byli zgodni, dla przykładu „La Gazzetta dello Sport” oceniła występ Zalewskiego na ocenę 5 w możliwej skali od 1 do 10, natomiast serwis Forzaroma.info przyznał, że Polak odstawał od swoich rywali warunkami fizycznymi oraz doświadczeniem.
„Nie ma odpowiedniej budowy ciała ani doświadczenia. Albo innych cech. Niemal natychmiast dostał żółtą kartkę za powstrzymywanie Frimponga” - ocenił serwis Forzaroma.info.
„Spinazzola musiał zejść z boiska po około dwudziestu minutach, więc Zalewski wszedł na boisko nierozgrzany. Przejął obowiązki na lewej stronie, gdzie grał przeciwko Frimpongowi. Ten natychmiast dał mu się we znaki i nie potrafił go upilnować. Potem zmienił stronę, ale nie poprawił swojej gry” - napisała „La Gazzetta dello Sport”.