Nie tylko Arsenal chce Alexandra Isaka. Szwed kandydatem na następcę supergwiazdy

Isak od dawna wzbudza zainteresowanie ze strony Arsenalu, a dodatkowo wzmogło się ono w momencie, gdy wiadomo było, że z klubu odejdzie Pierre-Emerick Aubameyang. Chwilę przed jego przenosinami do Barcelony Isaka widziano nawet w Londynie. Dość szybko wyjaśniło się jednak, że jego wizyta w stolicy Anglii nie miała związku z transferem.

Arsenal dalej bierze pod uwagę pozyskanie Isaka, chociaż nie do końca wiadomo, czy będzie on skłonny zapłacić za niego ponad 85 milionów euro, bo na tyle prawdopodobnie opiewa klauzula wpisana w jego kontrakt z Realem Sociedad. Żeby myśleć o hitowej transakcji, londyńczycy przede wszystkim muszą zapewnić sobie grę w kolejnej edycji Ligi Mistrzów. Bez tego, pomijając same finanse, może być im trudno przekonać do przeprowadzki nie tylko Isaka, ale i inne gwiazdy.

Finalny brak transferu 22-latka do Arsenalu nie musi oznaczać, że nie zobaczymy go w Premier League. U siebie chcą go bowiem również Chelsea i Manchester United. Ten drugi widzi w nim potencjalnego następcę Cristiano Ronalo w przypadku odejścia Portugalczyka z Old Trafford po zakończeniu sezonu. Wejście do gry o podpis Szweda przez „The Blues” może z kolei zależeć od tego, jak rozwinie się sytuacja z Romelu Lukaku.

Działacze Realu Sociedad mogą na razie spać spokojnie. Celowo wpisali oni w nowy kontrakt Isaka wysoką opcję wykupu, a sama umowa jest ważna do 30 czerwca 2026 roku.

Licząc wszystkie rozgrywki, atakujący strzelił w tym sezonie osiem goli w 26 meczach.