Nie udało się... Klub Mierzejewskiego spada z ligi

W ten weekend odbyła się ostatnia kolejka Chinese Super League, w której doszło do ostatecznych rozstrzygnięć. Szczególnie emocjonująco było na dole tabeli, gdzie ważyły się losy walki o utrzymanie. O ile Guizhou Zhicheng od jakiegoś czasu było pewne ostatniego miejsca w tabeli, tak drużyna Adriana Mierzejewskiego miała jeszcze szanse na zachowanie swojego bytu w najwyższej klasie rozgrywkowej w Chinach.

Zespół z Changchun przechodził ostatnio przez bardzo zły okres - ostatnie zwycięstwo odniósł w połowie września i musiał liczyć, że szczęście dopisze chociaż w ostatniej kolejce. Mecze, które rozpoczęły się dziś o godzinie 8:00 czasu polskiego, ułożyły się co prawda po myśli Yatai, lecz Mierzejewskiemu i spółce nie udało się zdobyć nawet jednego punktu, który gwarantowałby utrzymanie.

Passa meczów bez zwycięstwa została przedłużona do ośmiu spotkań po porażce z Dalian Yifang. Tym samym ta drużyna jako jedyna z walczących o utrzymanie sięgnęła po komplet punktów i ostatecznie skończyła ligę z 35 oczkami na koncie. Na 12. miejscu znalazło się Henan Jianye z 34 punktami, a dalej plasują się trzy zespoły, które zgromadziły 32 punkty - Chongqing Lifan, Tianjin Teda oraz właśnie Changchun Yatai, które finalnie znalazło się w strefie spadkowej. Wszystkie te ekipy przegrały swoje ostatnie spotkania.

Mierzejewski zatem spada z CSL, ale sam nie powinien być rozczarowany swoją postawą. Do Yatai trafił latem tego roku, czyli w połowie sezonu w Chinach. Mimo nie najlepszej dyspozycji drużyny, Polakowi udało się kilkukrotnie znaleźć w jedenastkach kolejki, a warto zauważyć, że jego nazwisko widniało obok takich gwiazd jak Hulk, Paulinho, Oscar czy Talisca.

Na ten moment nie wiadomo, jakie losy czekają pomocnika, lecz niewykluczone, iż zważywszy na jego dyspozycję niedługo odezwą się do niego zespoły, które zechcą dać mu kolejną szansę w najwyższej chińskiej lidze.